Jak bardzo nas ukochałeś??

Tak bardzo,że przyszedłeś na Ziemię by cierpieć...

Tak po to by cierpieć nie po to,by cieszyć się sławą nie po to pokazać swoją wyższość

właśnie po to by cierpieć....

Jak okropnie musiało być Ci tutaj na Ziemi skoro już znałeś Dom Ojca..

Niepojęte Twe cierpienie drogi krzyżowej i śmierci na krzyżu...

I Ty to zrobiłeś dla nas, a przecież nie musiałeś dla tak nędznych ludzi, którzy sami Cię wydali w ręce Piłata i nie tylko wtedy tylko przez te całe wieki nadal!!

Nie mają litości!

A mimo to Ty nadal ich kochasz taką miłością jakiej nie miał żaden człowiek...

Taką, że nawet wtedy kiedy umierasz, kiedy już ciało nie znosi cierpienia, nie znosi bólu, kochasz....

Ten moment to jest tak ogromny wyraz Twojej miłości do nas...Ogromnego poświęcenia....

Zniesionego za co??....za naszą WOLNOŚC...za nasze ŻYCIE...

Tak dla życia i wolności ludzi, którzy nadal nie chcą przyjąć tej miłości,

nie chcą przyjąć Ciebie...

Wszyscy mówią: "Szukam miłości..." a tak naprawdę to Ona już jest stoi pod drzwiami ich serc pod drzwiami serca każdego z nas i czeka na to jedno TAK...

To tak niewiele by spotkać najprawdziwszą i najdoskonalszą miłość, by przepełnić swoje życie radością, by BYĆ Z TOBĄ....

I ktoś spyta czy Twoje cierpienia miało sens??A Ty odpowiesz TAK chociażby dla tych niewielu,którzy uwierzyli...