Cud...
cud uzdrowienia...
przecież to nie mogłam być ja...
ja przecież nawet nie prosiłam....
najpiękniejszy prezent....
najcudowniejsze doznanie....
takie gdy czujesz podświadomie, bo brak ci wiary...
wiesz, że od tej chwili już nie będzie tak jak było.....
czujesz Ducha w sobie....
mimo to ciężko jest wierzyć...
ale nawet to Boże mój chciałeś uzdrowić, ale trochę później....
teraz dałeś wiarę inną....
może dojrzalszą....
nie wiem...
po prostu inną...
widzę dużo rzeczy, które trzeba zmienić...
dobrze, że Ty jesteś ze mną...
stoisz po mojej prawicy więc się nie zachwieję.....
i tak jak powiedziałam: nieważne kiedy,ale pójdę za Tobą wszędzie, gdziekolwiek mnie powołasz...
Bo do Ciebie należę i tylko Twojej obecności pragnę...