uzależniam się od energii, którą niosą za sobą inni ludzie... przywiązuję się do ich zapachów, pragnę poznać ich aurę, być w posiadaniu małego sekrecika z ich życia...
już nie długo zaczyna się szkoła, kiedy tylko o tym pomyślę, czuję dreszcze. powinnam się wyzbyć tego destrukcyjnego uczucia. przez głowę przeszła mi myśl, by się przenieść do 2lo... jednak jest jakaś siła, która każe mi trzymać siebie w ryzach, nie pozwala mi na ten krok. a może to już lęk tak bardzo mną zawładnął? o nie. nie dam się.
w życiu człowieka tak właśnie bywa, że aby odrodziła się jedna płaszczyzna jego życia, inna musi ulec zachwianiu. jestem typową sentymentalną dziewczynką, przy życiu mogą trzymać mnie nawet wspomnienia. z jednej strony to jest fajne, z drugiej - wręcz przeciwnie. spróbuj to wszystko ze sobą pogodzić i nie dostań jeszcze fioła! to dopiero heca!
to mój pierwszy dzień tutaj, a już używam wykrzykników, tak naprawdę to staram się ich unikać, bo w tym małej pionowej kreseczce i mini kropeczce czuje jakiś niezbyt miły ładunek emocjonalny. mimo wszystko, chociaż bym bardzo się starała, chyba nie będę w stanie, aby racjonalnie to wyjaśnić, może to wina godziny. kurczę, jest już na zegarku 00:31. nie do pomyślenia jak ten czas ucieka mi przez palce...
to jest świetne, wyklikać tu każde swoje uczucie.