No i nie ma to jak o 3 w nocy piec muffinki zeby nie myslec o nowych metodach na zakonczenie tego wszystkiego. Calkiem dobre wyszly, nie powiem, ze nie. A dupa rosnie. I tak jest juz wielka wiec jeden pies.
Leo, mam nadzieje, ze mnie za kilka lat nie zabijesz za to, ze wrzucilam tu Twoje zdjecie ale je uwielbiam. Za 14 dni skonczysz roczek a ja pamietam jakby to bylo wczoraj kiedy pielegniarka przyniosla mi Ciebie po raz pierwszy. Kocham Cie braciszku, wiesz? Calym moim poharatanym serduszkiem, dziekuje, ze tak zmieniles moje zycie. No bo z kim ja bym sie przekrzykiwala o 22 i kto by mi zasypial na brzuchu i kto by mi codziennie poprawial humor tym wspanialym usmiechem? Kiedys Ci to przeczytam, spokojnie, nie pozwole Ci zapomniec jak bardzo Cie kocham:))
No i do dziewczyny ktora pewnie nigdy tego nie przeczyta: dziekuje, ze mialas na tyle odwagi zeby podejsc i powiedziec, ze jestem ladna. Zazdroszcze Ci, tez bym chciala tak umiec.
Aleksandra- Przepraszam. Glupio mi, ze wyszlo jak wyszlo.
Misiu- 14 dni! *.*
No to idziemy do miasta. Iza, Ty to mnie zawsze w cos wkrecisz. Jak mnie porwie ten chlopak to bedziesz mnie miala na sumieniu, zobaczysz :c
"Cicho, kochanie, cicho.
Gdybać to sobie można, ale gówno to komukolwiek dało, wybacz moją łacinę."
- Żulczyk, przyjacielu *.*