HISTORIA:
Od niedawna zaczelam kręcić z pewnym chłopakiem bardzo dobrze się nam piszie i wgl.
Ale kiedy dochodzi do spotkania sam na sam, bardzo się krępuję w jego obecności coś mnie blokuje od środka. Nie wiem jak rozwinąć naszą rozmowe zeby nie uznał mnie za głupią lale która leci na pierwszego lepszego kolesia...;(. Zapomniałam dodać, że jest on zabujczo przystojny i bardzo sexowny. Moze to mi przeszkadza w naszych rozmowach... Pomocy nie wiem co dalej robić. On bardzo mi się podoba, a ja przy nim zachowuje sie jak jakaś ofiara...
RADA NA DZIŚ:
To jest neutralne, że czujesz się przy nim dość nieśmiała. Każdy z nas tak ma.
Może jedni są bardziej odważni, inni dość nieśmiało podchodzą do sprawy, ale nie ma czym się przejmować, naprawdę. A rozmowę można bardzo łatwo rozwinąć, na przykład możesz zapytac co u niego, jak się czuje, co wydarzyło się w dniu. Możecie pomału sie poznawać, a rozmowy same przyjdą. Twoja śmiałośc jest początkująca. Gdy go lepiej poznasz nieśmiałość minie bardzo szybko. Poczujesz się przy nim swobodnie, może nie od razu, ale z czasem będzie ona minimalna! ;-) Jeśli jest chłopakiem porządnym nie uzna Cię za jakąś jak piszesz "głupią lalę", bo poczuje w Tobie nutkę skrępowania. Kto wie, może on też jest skrępowany całą sytuacją, a tego nie pokazuję? To, że jest przystojny, może byc oznaką Twojego skrępowania, ale jak powyżej napisałam więcej rozmowy i uśmiechów, a Twoje wątpliwości miną .Wyobraź sobie go jako Twojego najlepszego kumpla, jakbyś miała mu się zwierzać. Chłopcy nie gryzą, poczujesz w nich wsparcie, otworzysz się na ludzi. Trzeba tylko to pamiętać.
piszcie na maila o wszystkim!
swoich problemach, swoich emocjach, czy ambicjach, co nowego się Wam przytrafiło, opowiadajcie swoje smutne, czy miłosne historie- podzielcie się tym ze mną.
Pomogę, wysłucham -znajdziemy na to sposób! :)
możecie mnie zapytać o cokolwiek na:
http://www.formspring.me/mystify666