25 stycznia 2013 Najpiękniejszym dniem mojego życia! Już od 12 w nocy siedziałam z A, bo chciał jako pierwszy złożyć mi życzenia! Rano 9 brutalne wyciągnięcie mnie z łóżkaprzez A, a wszystko to wina alkoholu haha! Co gorsza wiem, że mam dziś imprezę, ale nie wiem co gdzie jak! Także wszyscy spiskują za plecami, a ja leże w łóżku oglądając kolejne odcinki jak poznałem waszą matkę i klikając lubie to na fejsie! najs! Niespodziewanie zjawia się Adaś z Sewerynem pod moim domem i śpiewają mi sto lat ( radości nie ma końca) Wreszcie ktoś wyrywa mnie z domu, a na dworze śnieg i piękne słońce! Zakupy = wygłupy!!! Dom 15 niecierpliwość, kolejne lajki na fejsie i jeszcze większa niecierpliwość! wanna, relaks, ogar... niecierpliwość. I jest Adaś, Traczyk, Żółta. Jadę niby do domu by nas odwieziono na miejsce ! 18 Bogdaniec, dziwnie ciemno, cicho ... i STO LAT STO LAT, które tego wieczoru było śpiewane jeszcze wiele razy w każdej możliwej wersji! Wspaniali ludzie, najlepsi! A potem tańce, hulanki, swawole, dym, alkohol lejący się itd. Rano kac, wszystkie mięśnie bolą, ale warto było! Straty? haha no cóż .. pytania do gospodarza.
Dziękuję wszystkim , którzy się przyczynili do tej imprezy, do życzeń, do prezentów, a szczególnie dziękuję Tobie Kochanie;*