Jest ok, to pierwszy dzień :) Na śniadanie zjadłam pół grahamki z odtłuszczoną parówką i pomidorem... Na obiad sałatkę z selera i marchewki. Co do kolacji to jeszcze nie wiem teraz zamierzam jechać na działkę do dziadka po jabłko. A jeszcze koło 10 zrobiłam 7 kilometrów na rowerze :) Nie mam pojęcia nawet ile spaliłam...
Tak więc jak już jedna z was zauważyła mam dysleksję, tak dokładnie dysortografię. Więc z góry przepraszam za moje błędy... Będę się starała jak tylko mogę, aby ich nie popełniać...
Dziękuję wam wszystkim za dobre rady :)****