Już od początku dnia coś było nie tak. Sam nie potrafił się nad niczym skupić. Jadąc do szkoły o mało co a nie potrąciłby go samochód, bo wymusił mu pierwszeństwo. A jadąc na rowerze miał niewielke szanse wyjść z tego w całości. Nie wiedział dla czego jest taki rozkojarzony. Martwiło go to trochę ponieważ nigdy coś takiego mu się nie przydażyło. To samo działo się w szkole, zero koncentracji na lekcjach. Nie potrafił sie skupić nad tym co mówi nauczyciel, popełniał podstawowe błędy, których nigdy nie robił. Coś było nie tak.
Wracając do domu prawie wjechał w przystanek autobusowy ponieważ nie zauważył małego dziecka biegającego po chodniku. Musiał na chwilę stanąć, tak się przestraszył.
- Zdecydowanie za szybko dzisiaj jeżdżę. - Powiedział chłopak, po czym pojechał dalej. Gdy dotarł wreszcie do domu nadal zastanawiał się dla czego nie potrafi się na niczym dzisiaj skupić. Coś zaprzątało jego myśli, tylko jak do tąd nie wiedział co. Postanowił o tym nie myśleć. Poszedł do swojego pokoju i położył się na łóżku. Długo nie poleżał bo mama kazała mu skosić trawnik. "Przynajmniej będę miał jakieś zajęcie i nie będę o tym myślał." pomyślał Sam. Wziął słuchawki i poszedł kosić. Gdy skończył robotę przybiegł do niego jego pies i chciał się bawić. Chłopak chwilę pobiegał z psem i poszedł do domu. Zbliżał się wieczór. Sam poszedł się wykąpać i w wannie znów naszły go myśli, ale tym razem już jawnie się zamanifestowały.
Minęło już kilka dobrych miesięcy odkąd rozstał się z Bili i miesiąc od wypadku na rowerze. Ale to właśnie te sprawy chodziły mu teraz po głowie.
Na myśl o wypadku, kolano i ręka znów zabolały. Sam znów przeanalizował jaki błąd wtedy popełnił i myśli o wypadku dały mu spokój. Ale wiedział, że Bili tak łatwo mu nie odpuści. Zawsze musiała postawić na swoim, więc ta część niej, która utkwiła w Samie miała taki sam charakter. Chlopak położył się na łóżku i zaczął myśleć, już wiedział, że prędko dzisiaj nie zaśnie, ale jakoś nie specjalnie mu to przeszkadzało.
Lecz nie spodziewał się takiego natłoku myśl na raz. Tak jak kiedyś wróciły wszystkie wspomnienia. Te lepsze i te gorsze. Aż go zabolało serce od natłoku emocji, które przyszły wraz ze wspomnieniami. Chwilę mu zajęło zanim to wszystko opanował i chociaż trochę poukładał myśli w głowie.
Powoli zaczął wszystko przeglądać, w jego głowie wyglądało to jakby przeglądał zdjęcia w komputerowym folderze.
- Szkoda tylko, że nie mam opcji "Usuń"- mówił do siebie i przeglądał dalej.
Przy niektórych "plikach" zatrzymywał sie na dłużej inne po prostu omijał. Nie wszystko chciał sobie przypominać. Ale bardzo chętnie wracał do tych wydażeń, które wspominał mimo wszystko najlepiej. Wszystkie spacery, i chwile gdy siedzieli u niej albo u niego. To wszystko było wręcz cudowne, i wspominał to z uśmiechem na twarzy. Ale nic nie trwa wiecznie.
Przyszła kolej na te chwile gdy się z nią kłucił i nie było przyjemnie. Oboje mieli bojowy temperament więc ich kłutnie nie były przyjemne ani dla nich ani dla otoczenia. Jeżeli ktoś wtedy był w pobliżu i nie daj Boże się wtrącił to obrywał najbardziej.
- Ale był jeden plus tych kłutni - powiedział chłopak - zawsze potem się do mnie przytulała i prosiła, żebyśmy nigdy więcej tego nie robili. Taaaak, to było fajne, mimo wcześniejszej kłutni.
Potem tylko już były momenty kiedy zaczęło się wszystko między nimi psuć. Ciche dni, nie odpisywanie na sms, nawet zdażyło się, że nie wpóściła go do domu, mało tego, nawet do niego nie wyszła.
Wtedy postanowił, że trzeba to zakończyć, że ma już dość męczenia się w tym związku, który już był bez sensu skoro Bili nawet nie chciała się z nim już widywać.
To wspomnienie najbardziej go zabolało. Widział to aż za dobrze. Spotkali się w parku niedaleko jej domu, Sam kupił nawet dla niej kwiaty. Przytulił ją na powitanie. Chłopak ominął całą rozmowę, nie miała większego znaczenia. Przewinął do momentu gdy mówiła.
- Sam sam doskonale wiesz, że nasz związek nie ma już większego sensu, chyba zgodzisz się ze mną, że trzeba to zakończyć bo oboje się w tym męczymy.
- Masz rację, chociaż nie chciałbym urywać z Tobą kontaktu. Mam nadzieję, że myślisz podobnie.
- Zobaczymy jak to będzie, ale myślę, że jest to do zrobienia. Wybacz mi ale ja już muszę iść. Do zobaczenia Sam.
- Pa.
Sam doskonale pamiętał jak patrzył jak odchodzi a potem jeszcze kilka godzin siedział tam i myślał nad tym co się właśnie stało. Zdziwił się, że nie przygniotło go to, i że przyjął to ze spokojem. Mimo, że chciał to sam zakończyć to temat rozstania zaczęła Bili, co w sumie mu pasowało bo nie lubił kończyć związków.
Mogło to wyglądać jak tchurzostwo, ale on widział to trochę inaczej. Zawsze zdążał poznać swoje partnerki na tyle, że wiedział, że dla nich rozstania nie są łatwe. Dla tego wolał, żeby to one kończyły bo było im wtedy łatwiej to przyjąć. Wszystkie najgorsze chwile brał na siebie.
Ale to było tylko jego zdanie. Mógł się mylić.
To było ostatnie wspomnienie o Bili nie licząc dnia, w którym zobaczył ją w centrum handlowym.
Chłopak jeszcze chwilę myślał o wszystkim co działo się niedawno i co planował na najbliższe dni. Nawet nie zauważył kiedy wybiła północ. Wiedział, że teraz już spokojnie zaśnie.
- No to dobranoc Sam - powiedział sam do siebie, włączył muzykę i ze spokojnym uśmiechem na twarzy poszedł spać. Wiedział, że następne dni będą dobrymi dniami.
Wspomnienia. Czy są ludziom potrzebne ?
Kiedyś, o ile dobrze pamiętam już o tym myślałem.
I nadal twierdze, że są ważne, dzięki nim uczymy się na własnych błedach, uczymy się jak postępować jeżeli znów przytrafi nam sie taka sama sytuacja, sami siebie ulepszamy w ten sposób.
Crazy Town - Lollipop Porn <= gorąco polecam : )
Inni zdjęcia: Ja nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24