photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 5 WRZEŚNIA 2011

Samotność...

Sam od dawna wiedział, że samotność potrafi człowiekowi dokuczyć. Ale nie spodziewał się, że aż tak bardzo.

Mijało właśnie dwa miesiące odkąd rozstał się z Bili. Nawet nie dokonca wiedział dla czego tak się stało i chyba nie chciał tego wiedzieć. Wolał żyć w świadomości, że tak będzie dla niego lepiej i nie usłyszy słów powiedzianych w złości jaki to on nie był zły. Tylko jak by się nie starał nie potrafił zapomnieć chwil spędzonych z Bili. Nie dawały mu spokoju, ani w dzień ani w nocy. Już nawet nie liczył ile nocy spędził nie śpiąc. Ale jednak najdziwniejsze dla niego było to, że na początku nic nie czół, tak jakby nic się nie zmieniło w jego życiu, jakby właśnie nie stracił najważniejszej dla niego osoby. Nic. Dopiero po dwuch tygodniach dostał jakby kubłem zimnej wody w twarz. Dotarło do niego, że już nie ma kogo przytulać ani kogo rozbawiać, nie ma nikogo kto się zawsze śmieje z jego nawet najbardziej żenujących kawałów. Dotarło do niego, że stracił osobę, która tak słodko się złościła i udawałą, że jest na niego obrażona. Wtedy zawsze mógł do niej podejść i przytulić, a ona odwzajemniała to. To wszystko, te wszystkie wspomnienia. Wspomnienia tych chwil razem z nią spędzonych, tak strasznie bolało. Nie potrafił sobie z tym poradzić. Próbował wszystkiego, łącznie z alkoholem, co było największym błędem jego życia. Nic nie potrafiło przywrócić mu dobrego nastroju. Nikt go nie rozumiał, nikt nie miał prawa go rozumieć. Z tym problemem, w sumie jak zawsze, musiał poradzić sobie sam. Chyba nawet nie chciał od nikogo pomocy. Sądził, że przez to stanie się silniejszy i następnym razem nie będzie miał takich problemów ze spokojnym rozstaniem. 

Sam myślał, że to wszystko przejdzie samo. Strasznie się mylił. To, że nie robił nic w kierunku aby zapomnieć co czuł, tylko pogorszyło sprawe. Te wszystkie emocje. które się w nim kumulowały. Tak często chciało mu się płakać. Słuchał najbardziej przygnębiającej muzyki jaką potrafił znaleźć. 

W potrzebie pojawiła się tylko jedna osoba. Marry. Jego najlepsza przyjaciółka. Tylko ona wyciągnęła do niego ręke. O dziwo Sam nie odtrącił jej. Przyjął pomoc z wielką ulgą, z myślą, że w końcu nie będzie sam, że ktoś przy nim będzie. Będzie mógł się komuś wygadać. Potrzebował tego, rozmowy, towarzystwa. 

Najbardziej pomagały mu ich wspólne długie spacery. Nie zawsze szli rozmawiając, często wręcz całą drogę szli w ciszy, obserwując co się dzieje dookoła i od czasu do czasu zerkając na siebie. 

Samowi powoli wracał dobry nastrój. Emocje już tak mocno w nim nie buzowały. Wszystko powoli zaczęło się uspokajać. Taki obrót sprawy bardzo się chłopakowi podobał. 

"Wreszcie wszystko wróci do normy" myślał sobie. 

I faktycznie. Znów był wesoły i spokojny. Do czasu. 

Sam wybrał się kiedyś na miasto. Dostał od mamy pieniądze na nową koszulkę. 

Chodził kilka godzin po mieście i szukał czegoś co mu się spodoba. 

I wtedy ją zobaczył, nie mógł się mylić. Wszędzie poznałby te ruchy, sylwetkę i włosy. To była Bili. Wszystkie wspomnienia nagle wróciły, a on stał na środku centrum handlowego, potrącany przez ludzi i nie wiedział co ma zrobić, gdzie iść. Rozrywało go od środka, z jednej strony chciał do niej podbiec i chociaż powiedzieć "Cześć" ale z drugiej strony wiedział, że jeżeli to zrobi to stan z przed kilku tygodni wróci i będzie musiał znów zmagać się z tym wszystkim co przeszedł. 

Zrezygnował. Odwrócił się w drugą stronę i wyszedł z centrum żeby przypadkiem na nią nie wpaśc w jakimś sklepie.

Sam nie wrócił od razu do domu. Chodził jeszcze kilka godzin myśląc i słuchając muzyki. Do domu wrócił dopiero wieczorem. Mama od razu się zaczęła prawić mu wyrzuty, że się o niego martwiła bo nie odbierał telefonu. Powiedział tylko, że nie słyszał jak dzwoni i poszedł do swojego pokoju. Położył się na łóżku i włączył muzykę. 

Z głośników poleciała Nirvana, a Curt właśnie śpiewał "I'm so lonely". Tak samo czuł się Sam. Samotny. Tyle, że Curt dalej śpiewa "That's ok", godząc się z tym. Chłopak jednak nie potrafił się pogodzić z tą samotnością. Myślał, że wszystko już minęło, że już mu tak nie zależy a wręcz już nic go nie interesuje. Jednak okazało się inaczej. Wystarczyło jedno spojrzenie w stronę byłej ukochanej, a wszystkie wspomnienia i podły humor powróciły. Sam zastanawiał się tylko kiedy to się skończy. Miał już tego serdecznie dosyć. Czasami się śmiał, ale tylko z ich wspólnej obietnicy, że po rozstaniu dalej będą w kontakcie i dalej będą ze sobą rozmawiać a nawet się spotykać. Taaak, to jedno akurat go bardzo bawiło. Takie obiecanki cacanki, mydlenie oczu i tyle. Wiedział, że w ten sposób tak jakby złagodziła te rozstanie. Doszedł w końcu do tego, że to właśnie przez tą obietnicę na początku nie czół, że już nie są razem.

Ten wniosek pomógł mu w końcu dojść do siebie. Nadal myślał o Bili, ale nie były to już tak bolesne myśli. Potrafił o niej mówić chociaż tego nie lubił strasznie. I gdy tylko ktoś zaczynał temat o niej od razu go zmieniał.

Ale przynajmniej wrócił do niego jego ukochany dobry humor, znów się spotykał z przyjaciółmi i znajomymi, wróciła ochota na czytanie książek i wychodzenie z domu. 

Wszystko było ok, ale jednak nie do końca. Chłopak dalej czół pustkę w sercu. Wiedział doskonale czego mu brakuje. Wiedział, że brakuje mu miłości ze strony drugiej osoby, pragnął jej i to bardzo. Ale coś go blokowało i nie potrafił rozmawiać tak jak rozmawiał z dziewczynami a prawienie komplementów nie przychodziło mu tak łatwo jak wcześniej. 

Tu pokazywały się skutki uboczne całej sytuacji, przez którą przeszedł. Stracił zaufanie do kobiet. 

Jednocześnie chciał z kimś być i kimś się opiekować, ale z drugiej strony bał się znów zaangażować, żeby znów nie zostać zranionym. 

Samowi z tymi myślami nie było łatwo, ale w końcu doszedł do wniosku, że nie warto się przejmować tym co było, najważniejsze jest to co przed nim. W końcu jest jeszcze młody i ma przed sobą całę życie. 

To go pocieszyło i przestał się zamartwiać, wiedział, że miłość sama przyjdzie. Wystarczy tylko cierpliwie poczekać. 

 

 

 

 

 

 

 

Na zdjęciu znów ja. Zdjęcie z zeszłego roku. 

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika pjeter93.

Informacje o pjeter93


Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24