Dał jej jasno do zrozumienia, że to koniec ale ona nadal czeka aż on wróci .
Wiem, że jestem ciężkim przypadkiem, ale kochanie mnie nie może być, aż tak trudne...
- ogłaszam casting! casting na mężczyznę mojego życia!
- książęta z bajek nie istnieją dziewczynko.
- nie mówię o księciu. chcę mężczyznę, który będzie mnie kochał i szanował. to wszystko.
- powodzenia. już prędzej wodę w proszku znajdziesz.
Zawsze kiedy chodzę w twojej bluzie po domu mama dziwnym głosem pyta ... Tęsknisz za nim, prawda ? Wtedy nie potrafię nic odpowiedzieć a w oczach mam łzy .
- Obiecałaś, że nie będziesz przeze mnie płakać i co .. !
- Ty też obiecałeś, że będziesz przy mnie zawsze. I to ty pierwszy nie dotrzymałeś słowa, więc grzecznie proszę ! Odpierdol się od moich łez.
A kiedy pytają co u Ciebie wzruszam ramionami, zarzucam uśmiech i mówię " Mnie nie pytajcie ja mam na to wyjebane !"
Pokłóciliśmy się. Krzyczeliśmy. Ja płakałam. Wtedy powiedziałeś, że to koniec. W tym momencie mój świat dotknął dna. Wykrzyczałam pytanie, kim ona jest? Co ona może mu dać, czego ja mu nie dam. Po chwili zastanowienia wiedziałam: Ona ci da dupy
miłości? mówię NIE.
- Ej słuchaj mnie ! No słuchaj słuchaj słuchaj .. No słuchaj no !
- No i czego się tak ekscytujesz !?
- No bo zobacz ! Widzę Cię a w moim brzuchu nie zapierdalają już bizonki, ale czad co ?
też tak macie że kiedy poukładacie sobie wszystko i nie chcecie aby był. On wraca i z buciorami wchodzi w wasze życie. A kiedy pragniecie aby był i przytulił on odwraca się na pięcie i wychodzi bez słowa?
Stała na starym zarywającym się mostku. Przechylając się przez spróchniałą belkę dokładnie widziała własne odbicie w gładkiej tafli jeziora. Nagle wszystko wróciło. Wspomnienia związane z wakacjami spowodowały, że do jej oczu napłynęły łzy. Ponownie pochyliła się a małe kropelki w jednej chwili stały się górskimi potokami. Spływał po jej zimnych policzkach po czym wpadały do wody burząc spokój idealnie gładkiej tafli.
powiedź,że dam radę... że zapomnę !
Twoje imię sprawia, że moje motyle w brzuchu wciąż szaleją . Nie mogę ich uspokoić ! Wiesz.. chyba najlepszym rozwiązaniem będzie duszenie ich dymem !
założę się, że gdybym chciała odejść, nie poszedłbyś za mną, nawet nie powiedziałbyś 'zostań'. wpatrywałbyś się w mój tyłek i już myślał, którą by tu poderwać.
Czasami chciałabym zostawić gdzieś serce. Schować je tak, żeby nie móc go potem znaleźć. Uczucia sprzedać na aukcji i na nowo cieszyć się życiem .