O Jezu . Przepraszam ,że nie pisze . Nie mam kiedy . Praca mnie wykańcza , wracam i nie mam sił na ćwiczenia . Schudłam 1 kg , oficjalnie uznaje ,że ważę 58 kg , jeszcze 8 kg . Nie cieszy mnie ten fakt . Waga spada ale efektu wizualnego nie ma . Kupiłam dziś strój kąpielowy , jest śliczny <3 . Szkoda ze wyglądam w nim jak pasztet z fałdami . Nie nawidze tego tłuszczu . Mógłby się wyssać .
Wymiarów nie podałam jak obiecałam bo nic się nie zmieniło . I oszalałam , złożyłam papiery na turystyke . Ekologia mnie nie satysfakcjonuje . Nie wiem jak to wytrzymam . I czy w ogóle wyrobie . Ale trudno , trzeba próbować . Może przy braku czasu nie będę miała kiedy jest , jak do tej pory przez ostatnie 4 dni .
CHCIAŁABYM MOJE WRZEŚNIOWE WAKACJE