No to w poncho! <3
Wsiedli i pojechali na przejażdzke Helą- Pszczółką :)
Andrzej zekranizował nam "Syzyfowe prace", zjedliśmy pyszne sajgonki w Stargardzie na turzynie, widzieliśmy drogę mleczną, ale milky way'ów tośmy się nie najedli.
Było miło, bo jakże by inaczej, mkneli my trasą nie bacząc na przeciwności. Najpierw słońce później gwiazdy oświetlały nam drogę. Upojeni tą chwilą z uśmiechami na twarzach wróciliśmy do domków, następnego dnia spotkaliśmy się ponownie, a potem jeszcze i jeszcze raz kolejnego dnia oraz wczoraj i dziś, zobaczymy się też jutro, no wiadoma sprawa.
Julusia pokochała Zawa, jak ja kiedys parę lat temu, wielokilometrowe wycieczki wpływają nam na zdrowie pozytywnie, nawet kiedy nocą chodzimy po lesie i gubimy drogę, kiedy Julusia chce dać policjantom swój numer telefonu. Jest mega codziennie, codzienność stała się mega.
http://osa68.wrzuta.pl/audio/6H3buuaZory/siedem_-_osiedlowy_styl_bycia
http://figureout.wrzuta.pl/audio/4CC5zShrI2O/katy_perry_-_teenage_dream
SZALAŁA, SZALAŁA MAŁA NA IMPREZIE W BLOKU <3