`

Marzenia się najwyrażniej spełniają . < 3 Jeszcze w poprzedniej notce użalałm się nad sobą , jaka to ja samotna jestem , a już pod wieczór miałam kogoś . Chyba się zakochalam. c; Jest dużo starszy , ale podoba mi się i lubię go.;d

Gdyby nie moja matka wszystko układało by się dokładnie tak, jak chce. Ale ona oczywiście musi rzucać mi kłody pod nogi, żeby skomplikować mi życie . Zajebiście ;/ powiedziała, że nie pójde na komers , bo nie mam bierzmowania , najpierw wydaje na sukienkę, na sale, kosmetyczkę załatwia, fryzjerkę a potem ze wszystkiego rezygnuje , gratuluje poczucia czasu . -,-

 nie ufa mi, ale to już jej problem. nie interesuje mnie to, że podejrzewa mnie o ćpanie, po prostu niedosypiam .

Jutro wycieczka , boje się co ja tam będe jadła , mamy zamówione dwa posiłki dziennie, nie wiem czego się spodziewać . Ale pocieszam się myślą, że to góry i jakoś to spale . Na mieście za dużo nie będe kupywać, nie lubie jeść przy koleżankach , wydaje mi się, że patrzą się na mnie z miną w stylu `ta gruba znów je?` . dlatego nie biorę drugiego śniadania do szkoły , wstydze się. tylko nie lubię widoku tych wszystkich ludzi na korytarzu jedzących sobie śniadanie, które wcześniej prawdopodobnie naszykowała im mama i mówiących z pełną budzią bez jakichkolwiek wyrzutów sumienia . przeraża mnie to , że potrafią jeść, a potem czuć się normalnie . dawno nie zjadłam pełnego obiadu bez poczucia winy , dawno nie zapaliłam papierosa z czystej przyjemności , to po prostu zabija głód, dawno też nie jadłam rodzinnego obiadu przy stole , lubię się schować i zjeść go sama, tak lepiej. mamę denerwuje to , że kroje wszystko na małe kawałki , dlatego nie jem przy niej, bo zawsze kończe ostatnia a ona się na mnie patrzy jak głupia . ludzie widzą we mnie tego kim nie jestem . przez pewiem czas czuje, że udaje , coś mnie ogranicza, dieta, kalorie.

to nie takie proste jakie się wydaje ,

to koszmar .