Nie wiem jakim cudem. Taki sukces... Ale ciesze się...:)
Zwdziwiające jest to, iż los jest tak nieprzewidywalny. Dwie osoby zmagające się z nauką. Ta na pozór lepsza nie odnosi sukcesu... Co wtedy myśli? jakie ma zdanie o sobie? czy przytłaczają ją komentarze typu "mialam więcej punktow od Ciebie ha ha" ...?
Odwrotna sytuacja. Staje się "najlepsza". Wychodzę z sali lekcyjnej, a ludzie wokół wiedzą wszystko wczesniej ode mnie, liczą mi wagę sukcesu ... A czy ja ich pytałam o zdanie, o zgodę "rozsławiania" tego ..? Cieszyłam się, lecz radość chcę okazać przy najbliższych, nie staram się by inni robili sensację....
Dobrze, że mam z kim się cieszyć...:) Że mimo przeciwności losu, ktoś zostaje po mojej stronie.
Nie ma sensu oceniać po pozorach,one mylą....