Moja ulubiona fota z wczorajszego spacerku Chociaż ćwiczenia rozciągające Grubego są the best
Wczoraj jak w prawie każdy piątek poszłyśmy na specerek z naszymi peesami. I jak zawsze było bosko. Tym razem było też mokro i błotniasto. Jedyne co mnie przeraziło to Gruby CAŁY w błocie. Dosłownie. Następnym razem jedziemy do Szczytnickiego Tam przynajmniej jest trawa Niestety taka bez mydła
Wieczorem robiliśmy byznesplan do północy...
A dzisiaj jechalismy do Sułowa. Z mamą olałyśmy zebranie na którym o mało nie rzucali się paluszkami w trakcie kłótni i pojechałysmy na zakupy do Milicza.
Teraz próbuje zacząć robić "słynne materiały do nauki"...
~arek no... biznesplan gotowy, "materialy do nauki" gotowe... czego chciać więcej? chyba tylko dobrej oceny ze sprawdzianu :D
no... Monika ma zaszczyt wydrukować... :)