36.

siemka. 

powiem wam , że jestem załamana. Nie mogę iśc jutro do szkoły.Pojechałam sobie do lekarza i mam. Wiedziałam, że ten wyjazd nic dobrego nie przyniesie. No kurde co ja będe w domu robić, no kurde co. Dobrze, że choć wyporzyczyłam sobie książkę. Zapowiadają się nudne dwa dni.  I musże się też zwierzyć, że pobieranie krwi wcale nie boli, aż tak bardzo. Oczywiście monisia musiała wyjśc na dwór, bo na widok krewy zrobiło się kolorowo ale co tam.

Mam nadzieje, że mamusia pozwoli mi w sobotę jechać na ściankę wspinaczkową. Będę ją błakać i płakać.. -.- 

Musi pozwolić. Ja kurde robię to co ona chce, więc teraz nie ma wyboru. Taka już jestem zua. :D Jutro biorę się za przygotowywanie do sprawianów z historii. Muszę zaliczyć zaległy i nauczyć się na nowy. Super - ponad 10 tematów do nauki. Och jejka. -.- 

Do tego linia brzegowa Ameryk, matematyka, biologia i masa zaległości. Załamię się normalnie. Ile oni mogą zadawać, no kurde ile. Denerwuje mnie juz ta nauka. Szkoła jest ogólnie spoko, bo są dziewczyny i wql, ale tyle nauki to się w głowie nie mieści. 

I teraz pewnego pana nie zobaczę do przyszłej środy. No chyba, że sobie do kościoła pójdę w niedziele. Monisia ma plan. XD

a i jezeli czytasz to to do reala i tak będziesz zapieprzał. :D 

Potrzebuje sie na jakiś czas stąd wyrwać, przemyśleć wiele spraw i poukładać. Potrzebuję trochę samotności, aby dojść ze sobą do ładu. ; *