Kochany wieczór niedzielny i towarzystwo wieczoru, hotdogowe, a więc smaczne, spędziłam fantastycznie czas, nasycam się, choć do pełna nie jestem w stanie, już myślę o wtorku, planuję i marzę. Pada deszcz i nie przeszkadza mi wcale. Może tylko troszeczkę pogarsza mój psychiczny stan, tak wysoko postawiony, gdy ogromnie świeciło słońce i grzało moje poczucie bezpieczeństwa, a zaraz zacznę tęsknić i odliczać godziny i minuty, dni, jesienne i szare, teraz już tylko takie wyłaniają się na plan pierwszy. A ja jestem pewna na sto pięćdziesiąt procent, że będę miała na Kogo czekać. Będę wracać do miłosnych ramion i delektować się weekendami. Od czwartku szkoła, czas zacząć przygotowania do nowości.