Pieczenie placka o prawie nocnej porze to wyczyn charakterystyczny wyłącznie wakacyjnej porze. Ponadto przeraża mnie złośliwość rzeczy martwych, biorąc pod uwagę najważniejszy fakt, ile czasu, trudu i poświęcenia położyliśmy, by doprowadzić to do stanu, który dzisiaj runął. Bądź co bądź, z nutką poczucia smutku wierzę w Nas jeszcze raz i nadchodzący poniedziałek. Ja się nie poddam, a Ty? W dodatku dni nadal mamy wspaniałe. Wspominam wodny działkowy czas, wspólne koszenie trawy i suszenie się w zielonym ręczniku na kocu, uśmiecham się jednocześnie. Chciałabym byś teraz znów zobaczył ten uśmiech i znowu poczuł, że to dzięki Tobie. Chciałabym teraz z Twoją uśmiechniętą buzią móc wtulić głowę w poduszkę i śnić o takich właśnie chwilach. Z nich się składam, to Ty mnie układasz, sklejasz, budujesz, kawałek po kawałku, codziennie.
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24