No i już jutro święta. Jakoś specjalnie nie czuję tej całej świątecznej atmosfery itp. Być może dlatego, ze w tym roku za bardzo nie uczestniczyłam w tym całym gotowaniu pieczeniu itp.
Za to jestem mega happy....I to jeszcze z powodu czyjegoś szczęścia. Szczerze nie spodziewałam się, że aż tak pozytywnie zareaguje. Jakiś czas temu myślałam, że będzie to dla mnie dół bez dna. A tu proszę taka niespodziewanka.W dodatku to nie jest jakaś tam udawana radość, tylko szczera satysfakcja z tego, że komuś się poszczęściło :)
Może kiedyś mnie takie szczęście spotka.... Nie liczę, żeby to było już zaraz. Za szczęście na siłę to ja serdecznie podziękuję.
Z racji tego, że święta tuż tuż to Wesołych :*:*:*