dlaczego dręczą mnie takie męczące noce.
jest dwadzieścia po piątej, nadal nie śpię.
gorąco zaraz zimno.
bezsilność, niemoc zaśnięcia mimo szczerych chęci.
bezprzyczynowy ból.
nie, to nawet nie ból.
odczucie beznadziejności - tak.
ciężko jest zasypiać samej, gdy przyzwyczaisz się do pewnych standardów, które Ci odpowiadają.
lekka depresja z powodu braku, tego braku.
najgorsze w tym wszystkim nie jest to uczucie, tylko to, że nie potrafię nijak sobie z nim poradzić.
nie ma nic, co odciągnęłoby mnie od tej chorej codzienności.
bo nic nie jest w stanie wciągnąć mnie w wir jakiegokolwiek hobby.