Miałaś być silna. Najgorszy epizod dawnego życia wraca, nie chcę go. Zawsze oddajesz to co masz najlepsze tym którzy nie powinni tego znać: dobroć i poświęcenie kryjące się pod maską złej, wrednej i niedobrej. A potem walczysz z niedorozwojem emocjonalnym. Zostajesz sama a tramwaj zamknął drzwi i odjechał. Stoisz ubrana w bezsilność. Co teraz?
Artystka, która pisze sobie scenariusz, dramat, tragedia?
Dramato-tragedia, nowy gatunek literacki.
Mimo, że walczysz, sprzeciwiasz się, nie chcesz, uciekasz..
Schopenhaueryzm masz zapisany we krwi, w każdym momencie życia.
Życie to udręka.
Nie chcę skończyć jak ona, na własne życzenie upodlona.