siemka...
mimo że tyle osób mnie otacza...mam wspaniałych przyjaciół..ale nadal czuje się samotna...i chyba tak już zostanie..bo "osoba" przy której czułam się bezpiecznie, swobodnie..czułam że przy nim zawsze mogę być sobą, że jestem bezpieczna, że mimo wszystko zawsze nieważne co zrobie...jaki błąd popełnię...że zawsze będzie..pomoże przejść przez te najtrudniejsze chwile...i pomyśleć że śmierć może z taką łatwością rozłączyć dwie osoby które bez siebie nie potrafią żyć...
bo śmierć niby odbiera życie tylko tej jednej osobie...ale nieświadomie też odbiera częć życia tej osobie która jeszcze 'żyje'...osoby wieżące w Boga powiedziały by że po czyjeś śmierci powinniśmy się cieszyć a nie płaka, bo przecież oni odchodzą do lepszego świata...ale wiecie ja przez to wszystko coraz mniej wierze w Boga...
bo każda śmierć kogoś bliskiego zabiera nam część naszego serca...tą część którą ofiarowaliśmy tamtej osobie, ale w zamian dostajemy część jej serca, tą którą my otrzymaliśmy...ale przeważnie o tym zapominamy...nie zauważamy tego..
bo nasza świadomość działa tak że jak czegoś/kogoś nie widzimy to tego nie ma..a tak na prawdę te osoby cały czas obok nas są..z biegiem czasu coraz mniej czujemy ich obecność..bo się do niej przyzwyczajamy...z każdym dniem w którym uczymy się jak mamy żyć bez tej osoby ona obok nas jest i nam pomaga..pomaga stawiać ten pierwszy krok i tak jak rodzic który trzyma dziecko za rękę jak ono stawia te pierwsze kroki tak ta osoba trzyma nas...żebyśmy się nie przewrócili...stawiając pierwsze kroki w 'nowym' życiu... gdy płaczemy gdzieś w koącie ta osoba obok nas jest trzyma nas za rękę i nie chce póścić..ale nikt z nas tych osób nie zauważa..zawsze na siłę chcemy zobaczyć tą osobę..poczuć jej obecność...a tak na prawdę to nie trzeba się aż tak wysilać..bo wystarczy uwierzyć że ona jest obok...
ale właśnie ta śmierć sprawia że w tłumie ludzi czuję się tak bardzo samotna...mimo iż mam przyjaciół...mam wspaniałych, wyjątkowych i najlepszych na świecie przyjaciół to nawet z nimi i tak już zawsze będę czuła się samotna...
a teraz coś do moich przyjaciół..pamiętajcie zawsze będę was kochać i nigdy nie zapomnę tego co dla mnie zrobiliście...ale ja na prawdę mimo wszystko czuję że na tym świecie jestem sama i skazana na samą siebie...
jeżeli was tu jakoś uraziłam czy wywołałam smutek na waszych twarzach to przepraszam nie chciałam..przy was też czuję że jestem sobą, ale nie tak bardzo jak to czułam gdy On żył...wtedy moje życie wyglądało zupełnie inaczej...jeszcze raz ws przepraszam i dziękuje za to że przy mnie jesteście i byliście.<3
Inni zdjęcia: Ja nacka89cwa... idgaf94Ja nacka89cwaJa patkigd;) virgo123Zdechł .. itaaanJa patkigdAbstrakcja. ezekh114KSIĘŻYC Z DZIŚ (04.06.2025r.) xavekittyx:) dorcia2700