Weekend zgrozy.
Tia, 50 Zbyszka dzisiaj bardzo mnie jara, imprezka rodzinna w pierwszy weekend wiosny, lepiej być nie może.
A wczoraj!
Miałam z Marzeną trochę czasu, więc poszłyśmy do salonu sukien ślubnych, ha! Ta gościara wzięła mnie za pannę młodą, a Marzena wczuła się w rolę i zaczęła ją wypytywać xD Już chciała mnie zaciągnąć do przymeirzalni i już chciała nas umówić na jakiś dzień w przyszłym tygodniu na przymierzanie sukien. Aaaaaaaaaaaaaaaaaaa czułam się co najmniej dziwnie? Nie dziwię się, że tak za nami latała, bo skoro jesteśmy potencjalnymi klientkami, które mają zamiar tam wydać astronomiczną kwotę pieniędzy to się nie dziwię, ale żeby juz na wejściu dobierać mi bolerka do sukienki na którą patrzę ^^
Falubazy przyjeżdzają, najjjnn!
"Kochani teście jak dobrze, że jesteście nareszcie"
Miałam mieć odwyk i nie wyszło, kupiłam wczoraj sobie spódnicę. <zakupoholik>