no to na zdrowie.
- Ach, V., chciałbym urodzić się pszczołą.
Nie zamieniłbym owiec na szpadę,
ani szpady na kij pasterski,
ani kija pasterskiego na pióro poety.
Nie zatrzymałbym się, by podziwiać powolne płynięcie dzikich gęsi na jeziorze.
- A Ty mała, zabij mnie.
Bowiem zanurzyłem swoją męskość w waginie królowej
i żyję,
wciąż żyję,
w niekonczącej się ślubnej kopulacji.
nie lubię śniegu.
aha, kto idzie na Kult?