Zdjęcie: karaoke, Pop Art Poznań. Czwartkowe (:
Nadzieja. Wiara w siebie i innych. Trochę rezygnacji, bo niewiele mogę zrobić, i niewiele ode mnie zależy. Trzeba spokojnie poczekać, wyspać się, pouczyć. Jutro poranny wuefik, sprzątanie, zajęcia, spokojny, miły wieczór.
I do piątku 0 alkoholu, 0 znajomych. Może, może się jakimś cudem uda uspokoić te wszystkie emocje, ochłonąć. Próbuję.
Dużo we mnie złości na ludzką nieszczerość. Po co ? Po co kłamać ? Bruździć innym? Echh, wiara jest głupia.
Jeśli komuś powierza się tak wiele, nie może tego odrzucić, prawda ? Jakikolwiek płyn będziecie spożywać po przeczytaniu tego postu, jeśli macie do mnie choć trochę sympatii, wypijcie go za moje powodzenie w pewnych sprawach. Pomódlcie się do tego, w co wierzycie, cokolwiek by to nie było. MUSI się udać. MUSI.
Bo jeśli się nie uda, to los się pomylił, i to nie raz. A w takich sprawach NIE MOŻE się mylić.