- Masz już jakiś plan? - Przedawkować, podciąć sobie żyły, a potem się powiesić. - Wszystko na raz? - Żeby przypadkiem nie zostało to zinterpretowane jako wołanie o pomoc.
jest koszmarnie.
jeden z najgorszych dni w moim życiu. nawet w urodziny musze cierpieć. zostałam z tym wszytskim sama. potrzebuje kogoś, potrzebuje rozmowy. nie chce niczego na siłę,bo tylko to zauważam w osobach,które chcą mi pomóc. nie strają się nawet,zostawiają mnie z tym samą. gdzie sie podziały te osoby, które były ze mną kilka miesięcy temu? potrzeuje chociaż jednej takiej osoby. potrzebuje długiej rozmowy, rozmowy o życiu. szczerej, do samego rana. tak jak kiedyś... nie mam już sił. jestem odwodniona. ledwo trzymam sie na nogach.