Postanowiłem tu napisać bo trochę się u mnie pozmieniało. Z pracą nie wyszło tak jak być powinno... Z przykrością informuję, że nie mogę powiedzieć prawdy tej osobie o której ostatnio pisałem. Tak niestety wyszło. Wszystko co sobie człowiek zaplanuje po chwili się psuje. Mam już dość samego siebie i dłużej tak nie mogę. Jestem tak zmęczony jak na tej fotce u górze. Na nic nie mam ochoty. Mam wszystkiego dość. Za prawie trzy miesiące będę miał już 23 lata i nic się nie zmienia. Cztery tygodnie temu było wszystko tak fajnie bo miałem pracę. Teraz od wtorku siedzę w domu. Nie wiem czemu nigdy nie mogę nic sobie zaplanować. Zawsze gdy tylko spróbuję to potem zawsze znajdzie sie ktoś kto mnie oszuka :(. Wszystko co robię, w którą stronę pójdę to wszystko zawsze jest źle albo nawet i gorzej.
Chciałbym tak raz obudzić się rano. Iść do normalnej pracy z umową o pracę. Dostawać regularnie wypłatę co miesiąc. Po pracy przyjść do domu. Potem iść do dziewczyny i tak sobie żyć jak każdy normalny człowiek. W przyszłości się ożenić i mieć dzieci... Niestety teraz wiem, że nigdy tak nie będzie. Widocznie w moim świecie to jest nie realne. Widocznie proszę o za wiele. Nie długo będę jeszcze starszy i dalej nie mam pieniędzy, ani normalnej pracy, żadnego talentu. O dziewczynie to nawet nie wspominam. Nawet nie mogę mieć prawka bo mnie nanie niestać. Czasami sobie myślę, że jestem przeklęty. Nawet nie czasami tylko coraz częściej i chyba to będzie źródło moich problemów :(
Domyślam się, że każdy z was po przeczytaniu tych informacji myśli o mnie, że się użalam nad sobą i swoim życiem.
Odrazu wam powiem, że tak nie jest. Dodałem ten wpis bo musiałem to wszystko z siebie wyrzucić. Nie chce zawracać
nikomu głowy swoimi problemami.
Tyle na dzień dzisiejszy.
Dobranoc wszystkim!