Ciezkie lata daleko juz za mna,
wbijam w tych co kiedys i dzis mna gardza,
z uniesiona garda szedłem do przodu,
zaczepiales mnie chociaz nie miales powodu,
smiales sie w twarz z tego jaki bylem,
smiales sie z tego ze rzadko pilem,
smiales sie ze wszystkiego co tylko robilem,
dzis ja na postumencie stoje,
dzis ja Panem, ty zwyklym gnojem,
czasy sie zmieniaja i ja to wiedzialem,
dzis jestes gnojem a byles panem,
przyjdzie jeszcze czas ze obije ci morde,
w walce "face to face" albo na zwrotce,
bedziesz kurwo sie smial poprzez płacz,
byles szmato wielki? wiec teraz patrz,
jak sie lansowac, jak byc krolem wszystkiego,
napierdalales sie ze slucham Tede'go,
tak jak on dzis, tak ja za jakis czas,
pełen spokoj i na maxa lans,
kiedy biegalem w zwyklych butach ty miałes Nike,
ty paliles Marlboro ja najtansze fajki,
ty sie ubierales w oryginalne ciuchy,
to byly czasy kiedy wychodzily pierwsze Buhh'y
teraz nie wiem jak zyjesz i chuj mnie to obchodzi,
czy mieszkasz w Gdansku, w Warszawie czy Lodzi,
jedno jest pewne ze diametralnie sie zmienilo,
nie jest juz tak jak kiedys bylo.
Skurwysynu wtedy byles pan, teraz jestes pies,
zobaczysz skurwiala szmato jak to jest,
Wtedy sie woziles, byles prawie Bogiem,
teraz moj czas, widze w twoich oczach trwoge.
Kiedys byles mocny "pan, heros" na osiedlu,
dzis chuj wie czy nie siedzisz w pierdlu,
albo zyjesz z zona i dwojka dzieci,
pracujesz pewnie w wywozie smieci,
a ja zyje i mam sie swietnie,
sprawdzaja sie moje przepowiedznie,
teraz ja biegam w Nike mam je 3 pary,
teraz ja pale Marlboro, nie chcesz pojary?
i smieje sie w oczy wszystkim co mna gardzili,
przybijam piatki z tymi co wtedy ze mna byli,
nikt nie przypuszczal ze tak to sie potoczy,
nikt nie przypuszczal ze bede smial sie wam w oczy,
a jednak kurwy jebane to robie,
i z usmiechem pluje w ryj tobie,
ty nic nie zrobisz, ja wiecej moge,
smieje ci sie w oczy w ktorych widze trwoge,
zal za grzechy? pfff! to odpada jak tynk ze sciany,
chcesz ze man wypic? chyba jestes pojebany,
mozesz dopic to co w butelce zostalo,
dlaczego? bo jestes skurwiala pała,
mi sie udalo bo mocno w to wierzylem,
wyznaczalem cele do ktorych darzylem,
czasem chybilem, coz tak tez sie zdarza,
lecz mimo wszystko wysoka moja gaza,
spotkamy sie kiedys i pamietaj ma obietnice,
ze tłukac cie, wszystkie swe krzywdy wylicze,
dzis jestem Paniczem a ciebie to boli,
ze ja zyje zyciem a ty sie z nim pierdolisz,
coz złą droge na poczatku wybrales,
byles Mastah, a przynajmniej sie starales,
teraz nie masz juz kurwa nic, tylko w oczach łzy,
dzis ja jestem PANEM, a PSEM JESTES TY!!!
tak jakos naszla mnie ochota by se wspomniec jak to bylo za mlodu...
nie bylo latwo, oj nie bylo...
coz... "po 40 latach chudych przychodzi 40 lat tłustych"
zazwyczaj sie pamieta ludzi tych co za skore zalezli...
ja pamietam I BEDE DLUGO PAMIETAŁ
i nie zapomne DOKOPAC IM KIEDY BEDA JUZ LEZEC (!)(!)(!)
[b]przy okazji...
Pozdro dla Ewy i Ciera, ktorzy zawsze ze mna byli... czy byl hajs czy go nie bylo...
pozdro Waldi... choc nie znamy sie tak dlugo jak z Ewa i Cierem... to i tak jestes GOŚĆ!
i pozdrowionka dla mojego Serduszka :[zakochany][/b]