Leze jak dlugi, popadlem w dlugi,
lecz wciaz pale te pierdolone szlugi...
raz, dwa...
Pale te szlugi, jeden za drugim, po drugim trzecim
patrze leci me zycie do smieci,
i nic z tego nie ma, sciema, nawet nie kopie,
wolal bym kaseta przeznaczyc na konopie,
lecz, wciaz tropie wbrew samemu sobie,
jak nie zapale zaraz cos glupiego zrobie,
i marszcze brew, krew gotuje sie bez przerwy,
to nie blef, ssanie dobija moje nerwy,
dajta chociaz tego super lighta,
macha chociaz bo inaczej bedzie plajta,
w łebie sie jebie i nic nie pomaga,
mija piec minut lamie sie jak lamaga
znow lapie za tyton i pykam jak kapki,
rzucam, probuje, oszukuje ze ostatki,
niemilo mnie to zniewolilo w oka mgnieniu,
bylo milo ale sie skonczylo jak w wiezieniu,
ten pierdolony nałog wykonczył milon załog,
i wykonczy, bo to zwyklym kaszlem sie nie konczy.
...
I już około dychy się tak mecze,
chyrlam, styrany sapie, wciaz biegajac po pietrze,
marnuje wnetrze, jecze i narzekam,
do kurwy nedzy nie wiem na co jeszcze czekam,
zwlekam, jak nie wypadek i kaplica,
w najlepszym wypadku czeka mnie gruzlica,
pluca, z geby smrod na kolana rzuca,
zaklouca prace mego szanownego ego,
brak jarania zmusza mnie do dziala,
znajde szluga nawet jesli mam do rana ganiac,
i szczerze mowiac mnie to wkurwia jak tradzik,
bo nie nawidze gdy cos mym zyciem rzadzi,
a tu trzyma mnie ta nikotyna, katastrofa,
moja wina a wyklinam Kolumba Krzysztofa,
eeee obstaw pojarke, jasne i zapomnialem,
a prawda taka ze nawet nie pamietalem,
nie chcialem, nie wiem, chyba sie zakochalem,
substancom smolistym dusze zaprzedalem,
dupy dalem gdy zaczalem chcialem byc dorosly,
mimo ze wlosy mi na jajach juz wyrosly,
to ciagle malo bylo mi i chcialem jak te osly,
macho byc, cmic i byc wynioslym,
bezsensu, dziwne jak swiat Czeslawa,
brak silnej woli nie bez precedensu sprawa,
skonczyl sie zakazany owoc w szkolnej szatni,
zapale sobie oby to byl moj ostatni...
nie palisz??? NIE PAL!!!
palisz??? Sprobuj rzucic...
hmmm... trzeba bedzie sie gruntownie zastanowic nad rzuceniem, nie bedzie latwo... ( to juz bedzie 3 proba )
jak dotad max bez papierosa 2 tygodnie - uwazam to i tak za sukces :]
lato idze... a z nim imprezy...
poczekam na jesien albo na zime :]
[ text: Stylowa Spółka Społem - Szlugi ]
tu mozna posluchac
http://www.wrzuta.pl/audio/tbkbnkpJc0/stylowa_spolka_spolem_-_szlugi
POZDRO