Pani sobie tak w cyrku wisiała ._.
Chyba napisze książkę pt. 'Monotonne, nudne i pechowe życie ekscentrycznej sangwiniczki(chociaż z biegiem czasu coraz większej flegmatyczki)" . no i to będzie moja autobiografia jak się zapewne domyślacie.
Nie mam na nic siły ._.Skuszę się na krótki przekrój wydarzeń z ostatnich dni.
Niedziela
Bardzo przyjemna ^__^
Poniedzałek
Zaczął się nawet nawet dobrze. Ale ta dobra passa nie trwała długo. x_x Z racjii tego, że jestem felerna. No cóż siedząc cały dzień w bublarnii uprzykszałam życie innym felrnym ludziom śpiewając im piękne pieśni socjalistyczne, które przez tak wiele lat łączyły dwa bratnie narody(czyt. Polską Rzeczpospolitą Ludową i ZSRR) xDD
Wtorek
Wbrew temu, co wmawiali mi przez cały poniedziałek (czyli że moje felerstwo jest tak felerne i wogole..) pojechałam do Gdyni.
W Gdyni, jak w Gdyni. Warzywniak. Same kaszanki. Właściwie można powiedzieć, że wyjazd udany. Tyle, że moje felerstwo wdawało się we znaki, a kebab był na talerzu x.x
Środa
No co ja poradze, że mam lepiej niż wy . Takie życie. Zaczynaja się odzywać poczucie winy(?) z powodu mojego felerstwa. Naszczęście nie wysyłają mnie do bublarnii. After-party przed rekolekcjami xDD I spływ kajakiem przed moim domem XDD Domniemany powrót felerstwa. Powrót do domostwa x_x
Czwartek
Mam nadzieje że będzie lepszy .
A piosenka na dziś to El dupa- Nie mam dupy .. bo grunt to ambitne piosenki.