No siemanko :D... więc tak od dziś prowadzę wspólnego photobloga z Ewą. Serdecznie was na niego zapraszam :), na pewno znajdziecie coś tam dla siebie, opisy, cytaty bądź i nawet czasem może wersy czy coś piosenek :). Proszę też oto byście jakieś teksty czy coś jak macie przysyłali na PW photobloga prowadzonego wraz z Ewą (zalinkowałam :)) lub na moje GG: 42813559. Także zapraszamy . Na koniec dodam pare opisów
. A no i w sumie nie napisałam naważniejszego chyba xd... tego fbl'a zawieszam do odwołania :P.
Kieliszki w górę za tych, którzy nie potrafili Nas pokochać, butelki w górę za to, że my mimo to ich nadal kochamy.
Uśmiechnij się do życia, a ono uśmiechnie się do Ciebie.
Już nie płaczę, ale to nie dlatego, że się z tym wszystkim pogodziłam. Po prostu zabrakło mi łez.
Czasami trudno jest sobie uświadomić, jak bardzo w dupie mają nas ludzie, na których tak cholernie nam zależy.
Dobrze wiem jak to boli, niosę ciężar doświadczeń, spójrz w serce, choć wiem że nie zechcesz tam patrzeć.
Może i jestem twarda, ale przy tobie wymiękam.
Przecież mogę sobie jeszcze pocierpieć, a co mi tam.
Po długich rozmowach z sercem, zgodnie postanowiliśmy pozdrowić Cię środkowym palcem, frajerze.
Rozpinać staniki to wszyscy faceci by chcieli, a zapinać to już nie ma komu.
Podziwiam tych wszystkich ludzi którzy większość czasu przebywają w moim towarzystwie za cierpliwość , wyrozumiałość i tak samo zrytą banie.
Uwielbiam luźne spodnie, trampki, rap, miętowe Winterfresh, dzikie pocałunki, nieprzyzwoite zachowanie, przekleństwa. No i gdzie mi tu wyjeżdżasz z ,,Księżniczką''? Proszę Cię, pomyśl.
Charakter mam bardziej podniecający niż CYCKI .
Nie chciałam już być taka jak one, zrozumiałam, że są tylko nic nie znaczącymi incydentami w Twoim życiu. Są na chwilę, na pocieszenie, na ucieczkę, na zapomnienie. Ja byłam trochę więcej znaczącym incydentem.
- Kawa czy herbata? - Twoje usta, jeśli można.
Mówią, że kiedy rodzi się człowiek z nieba spada dusza i rozpada się na dwie części. Jedna trafia do kobiety druga do mężczyzny. Natomiast My, szukamy tej drugiej połowy, połowy swojej własnej duszy, połowy samego siebie.
"Była sobie przyjaźń. Była wyjątkowa. Damsko-męska. Wszystko było pięknie i cudownie. Świetnie się razem dogadywali. Wiedzieli o sobie nawzajem dość sporo. Aż jedno ze stron zakochało się w drugiej stronie. I koniec wyjątkowej przyjaźni.".
Ma chwytać mnie za dłoń gdy będę szła tuż obok, śpiewać gdy i ja śpiewam. Uśmiechać się, gdy sama nie mam na to ochoty. Akceptować moje wady, uwielbiać moje zalety. Ma martwić się gdy nie odp. Patrzeć mi w oczy, doprowadzać do szaleństwa, do śmiechu - nie do łez. Troszczyć się gdy zachoruje. Być zawsze obok, Słuchać gdy przeklinam świat, Akceptować moje szaleństwa. Po prostu - Ma mnie kochać.
Bo życie bez ciebie nie ma sensu. Ta bajka jest bez happy endu.
Bo widzisz, jak sie kogoś kochało naprawdę, wraz z jego wszystkimi przeklętymi wadami i okropnym chrakterem, mimo ciągłych awantur i przepychanek emocjonalnych - nigdy się o nim nie zapomni. Możesz mieć nowe życie, możesz wyjechać z miasta, nowe problemy, nowi przyjaciele, nowa praca, nowy związek, tak po pewnym czasie możesz mieć nowy związek, ludzie nie są stworzeni do samotności przecież. ale każdego dnia, gdzieś z tyłu głowy masz obraz Twojej prawdziwej miłości, myślisz o niej, ten obraz nie zniknie, bo jest jak tatuaż w Twojej pamięci. masz wyryte jego oczy i moment, w którym były tylko Twoje. nie mówisz o tym nikomu, tylko Ty to wiesz, nie myślisz o tym obsesyjnie, te myśli są jakby podświadome, ale towarzyszą Ci bardzo często. tak mówię tu o miłości prawdziwej, nie, Ty nie wiesz o czym mowa....
Nie raz jest beznadziejnie. Nie raz jeszcze się łudzę że może się odezwiesz, że zapytasz co u mnie. Ale jedynie co mogę przez ten czas zrobić to stopniowo zapominać o tobie. Było minęło.
Girlfriend, boyfriend, friend. Zadziwiające, że te trzy słowa kończą się akurat na end.