Yhym... więc tak, wróciłam ponieważ Ewa odeszła , nie mam z kim prowadzić Lubię Pisaać, może ktoś chętny? Pisać na GG: 42794937. No i oraz oczywiście jak macie jakieś ciekawe pomysły na opisy przysyłać je również
.
I codziennie budziła się z płaczem, a dlaczego? Bo niepotrafiła przestać go kochać.
Gdyby wszystko było takie proste, dawno bylibyśmy już razem.
Warto walczyć o swoje marzenia, dzięki nim stajemy się wielcy, chociażby i w głębi duszy, ale zawsze.
Podziwiam tego, kto zaprojektował mój życiorys. Gratuluję wyobraźni.
- Nie odpisuje.
- Czas na plan B.
- Jaki to jest plan?
- Dostępny / Niedostępny / Dostępny / Niedostępny.
- 437625 756.
- Że co?
- Wpisz te liczby na telefonie a się dowiesz...
Blisko Ciebie, rozumiesz?
Zabrakło mi odwagi, by przyznać się do uczuć.
- I co teraz?
- Teraz jest już za późno.
- Przecież jeszcze masz szanse podejść i...
- ...I przywitać się z jego nową sympatią.
To już nawet nie działa, wszystko w środku Ci siada. Wiesz, że się nie nadasz, zawodzisz, nic nie zdziałasz.
Teoretycznie to już koniec, ale praktycznie coś w środku jednak nie pozwala zapomnieć.
Zawsze jest chwila ciszy przed uderzeniem burzy. - Słoń; Szczerze.
Na pewno znasz te noce, ten detrukcyjny moment, w którym każda myśl waży grubo ponad tonę. - Słoń; Szczerze.
Nienawidzę patrzeć jak komuś
spełniają się moja marzenia.
Jak ktoś na pstryknięcie palca ma wszystko,
o czym mogę jedynie pomarzyć,
a dałabym wszystko żeby to mieć.
Po prostu mam zajebistą potrzebę, być zajebiście potrzebna komuś do życia.
Co Cię obchodzi co myślą inni? W końcu to Ty masz być szczęśliwa czy oni?
- Kocham Cię.
- Co?!
- Nic, sprawdzam Cię czy mnie słuchasz.