ostatnio miałam niesamowite przeżycia. :) stanęłam na gwoździa, haha. noga mnie do tej pory boli, ale co tam. pewnie mi się należało. chyba będę chora. mam katar, zimno mi, jakiś głos trochę inny. a, i cioty dostałam. chociaż w sumie mogłam się tego spodziewać, bo cycki mnie wcześniej bolały, ale jestem taka inteligĘtna, że się nie domyśliłam. szkoła.. nienawidzę szkoły? i ogólnie jest zajebiście. żyć się kurwa chce. [wyczuliście ironię?] nie wiem co robię źle. ze starszymy gorzej, niż było. czyt. z mamusiią. z resztą, to nie nowość, idzie się przyzwyczaić. bo przecież czym by było życie bez przeszkód. :d chuj, przynudzam. znajomy stwierdził, że lepiej będzie nie utrzymywać ze mną kontaktu żadnego, bo On by chciał czegoś więcej niż zwykłej znajomości. hah, dobre. tak źle i tak nie dobrze. poradzę sobie, bo przecież to ja. :d będzie dobrze. [ta kurwa, wmawiaj sobie.] i chyba czasami gadam sama ze sobą, a jak mi się znudzi, to z psami. to się tylko tak dziwnie na mnie patrzą. czy jestem nienormalna? ;d pytanie retoryczne!
wystarczy, że doczesność wkurwia mnie tak.
i don't know, what went wrong? (;