Dzis wizyta u ortopedy.
Tym razem przyszedlem o krykach zeby mnie znowu nie opierdolil ze go nie slucham.
Wyslal mnie po orteze na oddzial.
Winda nie przyjezdzala wiec pokustykalem schodami...
Jak runalem...
wizyte zakonczylem na pogotowiu z 4 szwami na "zdrowym" kolanie ^^
Jebane kryki!
Tak wiec jestem z kosmita na jednej nodze i dziura na drugiej xD
yhh ma sie ten dar ; PP