photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 11 PAŹDZIERNIKA 2013

Otherside

 

 

Jak wcześniej pisałam, że jest kijowo, tak teraz jest to jedne wielkie bagno.

Wiem, że teraz sporo narzekam, ale naprawdę tak jest.

Pokłóciłam się z Olą.Nie, to źle brzmi. Kłótnia to sprzeczka a między nami jej nie było, my po prostu ze sobą nie rozmawiamy.

A wszystko przez jeden wpis.Pewnego dnia po chorobie pożyczyłam zeszyt od Klaudii i tak sobie przepisuje lekcje, lecz pod koniec otwieram ostatnią kartkę, bo zawsze lubię coś komuś śmiesznego nabazgrolić.W  tym momencie znieruchomiałam.

Ciekawe co mogło mnie wprowadzić w takie osłupienie, mh? To nie zdarza mi się często, lecz był to adres.Dokładniej adres mojego fotobloga.Skarbnica moich przemyśleń i niewypowiedzianych uczuć.Tak po prostu zapisana, każdy mógł sobie wziąć ten zeszyt i w każdej chwili wbić na mojego fotobloga.Najgorsze było to, że był zapisany przez moją przyjaciółkę.Wiedziałąś o moim fbl i na tym powinno się skończyć.Chyba miałam jakiś powód, że nie podałam Tobie tego adresu? Że nie lansowałam się na fejbukach prosząc o lajki i dodawanie? Tak ciężko to zrozumieć!? A jeżeli nawet ciekawość kazała Ci tego szukać to po jaką cholerę dzielisz się tym adresem z innymi? Myślałam, ze jesteśmy przyjaciółkami, a chyba w przyjaźni chodzi o coś najpiękniejszego, coś co pozwala na jej trwałość. Chodzi tu o zaufanie, które w jednej chwili rozpadło się na drobne kawałki, zostawiając uczucie, którego nie jestem w stanie opisać. Poza tym, gdybym się nie dowiedziała jak długo byś czytała moje wpisy, dopóki nie napisałabym jakiejś notki, w której krytykuję Twoją osobę? Może czekałaś na tą chwilę, co? Naprawdę czuję się oszukana i zostawiona sama sobie. Najgorsze jest to, że nawet nie masz odwagi podejść i porozmawiać, przyznać się do błędu.Przecież można sobie mnie zastąpić. Fajnie wiedzieć, gdy między nami są jakieś spory, to Domsia i Marcin zachowują się w stosunku do mnie, jakbym była winna za całą tą sytuację.Przecież ja mam swoje fochy i ta sytuacja jest śmieszna, co? :)) Może dla Ciebie. Bynajmniej w środku się wszystko we mnie dławi.To wszystko odbiera mi chęci do jakiejkolwiek pracy.Nie mam po co chodzić do szkoły, nie ma już tam osób, które powodują uśmiech na mojej twarzy.To ja czuje się nieswojo i głupio, potem przeradza się to w przygnębienie kiedy słyszę jak wam wesoło i co wy razem nie będziecie robić. Ja bym tak nie potrafiła i nie potrafię też się długo obrażać. Niestety, ja nie będę ciągle wyciągać ręki i za wszystko przepraszać.

Widocznie nasza przyjaźń nie jest w stanie przetrwać wszystkiego.

Niech ta kolejka się zatrzyma, ja wysiadam.

 

 

Musiałam wyrzucić te wszystkie zarzuty i strapienia, moja psychika nie daje rady tego udźwignąć. *głębokioddech*

 

 

Oh I want to sail away from here
And God
He came

down

down

down

down

down

down

down

down

.