zdjęcie komórkowe, bo z aparatu jeszcze nie mam. a na nim Ci boscyy ludzie.
jej, marcowanie. pomimo jednej sprawy która tak na prawdę się ciągnęła do soboty wieczór,to były świetnie.
nie powiem że fantastycznie, fenomenalnie i bosko, ale świetnie. bo z takimi ludźmi każdy rajd jest cudowny.
najpierw gra terenowa i ciekawa rozmowa o giżyckich dresach. zuszki zuszki zuszkiii. harcerski zabawy, które uwielbiamm. pierwsza noc, spałam 3o min. pobudka, jakże wkurzająca. zakupy jak rok temu w biedronce, ej lubie takie słoneczko i spacer przez działki. gra po twierdzy, skrócona. nic nie robienie. obiad. spaniee. gala i pokaz filmów. spanie? ej, nie mam kierownicy od wanny. nagrywanie mojego chrapania, oj dostanieszz. i zaśnięcie o 6, pobudka 7.3o. ah. a do tych wszystkich czynności dochodzi jeszcze gra na gitarze, śpiew, nowe znajomości i to co zawsze. jej uwielbiam te wyjazdy.
dziś gdy wróciłam to zasnęłam o 1O:3o ok 14 mama mnie budzi na obiad :
M: Kasia obiad.
K: Zzzzz.
M: obiad, wstawaj.
K: Zzzzz.
M: Kasia obiad.
K: jaki powiat?!
2o min i znów spałam, wstałam jakieś pół godziny temu.
sms, U: jutro wagary?
oj uwielbiam je, wiedzą kiedy potrzebmne jest wolne. ^^
moment który zapamiętam najbardziej? wtedy kiedy michał wieczorem, specjalnie dla mnie zagrał 'zabiorę cię właśnie tam..'. brakowało tylko śpiewu ale.. dziękuję, bo wiem że musiał się tego troche uczyć. :**
zwariować właśnie z tobą
(..)
mnie to kręci`
Użytkownik orch
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.