SWOJE OPOWIADANIA WYSYŁAJCIE NA MAILA:
Wszystko tak samo
rozdział drugi część siódma
Paulina
Wstaję z łóżka i rozglądam się po swoim pokoju. Krótko mówiąc, jest ogromny syf. Podchodzę do szafy i wyjmuję z niej czarne rurki z podwyższonym stanem, czarną bluzkę z rękawami do łokci i ciemnoczerwony wełniany sweter. Przebieram się szybko i idę do kuchni. Jem dwa suche gofry i idę do łazienki. Jestem sama w domu, rodzice pojechali do szpitala. Dzisiaj mija piąty dzień odkąd Alicja jest w śpiączce. Było tak wspaniale, kiedy się przebudziła. Wracam wspomnieniami do tamtego dnia.
Ktoś głaskał mnie po twarzy i szeptał do ucha:
-Paulina, wstawaj.
Otworzyłam oczy i zobaczyłam Filipa.
-Operacja się udała. Ala śpi.
Poderwałam się z krzesła i pobiegłam do jej Sali. Rzeczywiście. Moja siostra spała, a ekran pokazywał równomierne bicie jej serca. Ktoś dotknął mojego ramienia, a ja gwałtownie się odwróciłam. Stał przede mną lekarz.
-Proszę stąd wyjść. Pacjentka nie może jeszcze mieć gości.
Posłałam mu spojrzenie pełne nienawiści i wyszłam z Sali. Pomimo to czułam się szczęśliwa. Moja siostra, leżała tam, żywa, spokojnie śpiąca.
Mrugam kilka razy. Znowu jestem w łazience. To ciekawe, jak sen potrafi być zabójczy. Niebezpieczny, wzbudzając niepokój. Ala śpi. Cały czas śpi. Potrzebuję jej. Właśnie w tej chwili. Zrobiłam coś głupiego. Ona by mnie przed tym powstrzymała. Jednak nie miała możliwości. Bo śpi. Odkąd Ali miała wypadek każdej nocy boję się zasnąć. Jeśli już mi się uda& Mam koszmary. Śni mi się po kolei śmierć każdego członka mojej rodziny. Sen stał się dla mnie niebezpieczny.
cdn.
Priim.