Pewnego dnia wracałam ze szkoły. Był to naprawdę zwykły dzień. Przed moim domem zobaczyłam skuter. Pomyślałam że pewnie ktoś zaparkował i poszedł do sklepu, bo naprzeciwko mojego domu jest sklep, więc długo się nie zastanawiałam. Ale wchodząc do domu usłyszałam krzyki. W pokoju zobaczyłam że jakiś chłopak kłóci się z moim bratem. Nie miałam pojęcia o co. Ale gdy mnie zobaczyli przestali i ten chłopak wyszedł z naszego domu. Brat nie chciał powiedzieć o co się kłócili. Kilka dni później zauważyłam ten sam skuter przed moją szkołą. Zdziwiłam się, bo nigdy go tu nie widziałam, a chodziłam do tej szkoły już trzeci rok. Ale pomyślałam że może ktoś przyjechał do znajomego. Stojąc przed klasą zauważyłam że ten sam chłopak gada z moimi kolegami z klasy. Podeszłam do nich:
- Cześć. A ty będziesz z nami do klasy chodził?
- Cześć. Jestem Mateusz. Tak a co przeszkadza Ci to?
- Nie, ale warto Ci się było przenosić na kilka miesięcy przed maturą.
- Może nie warto, ale musiałem. A tak w ogóle jak masz na imię?
- Agata.
W tej chwili zadzwonił dzwonek i musieliśmy iść wszyscy do klasy na geografię.
Na lekcji nic ciekawego się nie działo. Nauczycielka przedstawiła reszcie klasy Mateusza.
Wydawał się miły ale zastanowiło mnie czemu kłócił się z moim bratem. Muszę się tego koniecznie dowiedzieć. Po lekcji podeszłam do niego.
- Hej sorry że Ci przeszkadzam, ale muszę się czegoś od Ciebie dowiedzieć.
- Nie, nie przeszkadzasz. No co tam chcesz wiedzieć.
- Czemu kłóciłeś sie z moim bratem kilka dni temu.
- Wiesz co to nie jest twoja sprawa - i odszedł sobie do grupki chłopaków z naszej klasy.
cdn.
Agnieszka