https://www.youtube.com/watch?v=CQNREpqQ1yQ
Kochani proszę o komentowanie opowiadania, wciąż zależy mi na Waszej opinii :*
+ zapraszam na fanpage'a mojego photobloga- klik
Na śmierć i życie
część dwudziesta
- Hej Wika i jak przygotowania do wyjazdu? - zadzwoniła wieczorem do przyjaciółki Alicja.
- No cześć, wszystko już mam gotowe, strasznie się cieszę! - odpowiedziała podekscytowana dziewczyna.
- Właśnie słuchaj, mam takie pytanie, przepraszam, że dopiero teraz, ale moja mama dopiero mnie poinformowała, że gdzieś jutro wychodzi, a moja babcia bardzo źle się czuje. Prosiła mnie i mamę, żebyśmy do niej przyjechały i jej pomogły, wiesz- posprzątać dom, zrobić zakupy, upiec jakieś ciasto, sama sobie już nie daje rady. Wiesz jak ona Cię lubi, dlatego mogłabyś jutro ze mną do niej pojechać i być przy mnie? Mama naprawdę nie może zrezygnować z wyjścia, bo to jakieś ważne, służbowe spotkanie. Obawiam się, że to są ostatnie chwile babci, wiesz, że często chorowała i jeszcze jej wiek, proszę, nie chcę zostać sama przy niej- przyjaciółka kłamała, robiła wszystko, by zatrzymać Wiktorię.
- Ala, naprawdę? Chciałabym bardzo, ale umówiłam się z Szymonem, nie mogę go zawieść na chwilę przed wyjazdem. Przepraszam, ale tym razem Ci nie pomogę- odpowiedziała Wiktoria.
- Bardzo Cię proszę, zrób to dla mnie, nie zdajesz sobie sprawy z tego, jakie to ważne.
- Mogłaś mi powiedzieć coś wcześniej, teraz jest za późno, żebym cokolwiek odwoływała, wiesz jak Szymon się cieszy z naszej wycieczki?
- No wiem, wiem, że Ty też się cieszysz, ale nie możesz zostać? Przecież możecie jechać w niedzielę albo w przyszły weekend. Proszę Cię.
- Nie Alu, przykro mi, ale nie mogę. I muszę już kończyć, bo mama mnie woła. Trzymaj się, jutro zadzwonię do Ciebie to mi opowiesz co i jak, pozdrów babcię!- powiedziała dziewczyna i zakończyła rozmowę.
Wiktoria była bardzo przejęta, że nie może pomóc przyjaciółce, która też wiele razy jej pomagała, jednak fakt wspólnego wyjazdu ze swoim chłopakiem był dla niej ważniejszy.
Po głębszych namysłach dziewczyna postanowiła porozmawiać o tym z Szymonem, zadzwoniła do niego. Chłopak nie był entuzjastycznie nastawiony, nie chciał, by ktokolwiek popsuł ich plany. Twardo stawiał sprawę i powiedział, że nie chce schodzić na boczny tor.
- Alicja jest dużą dziewczynką i na pewno sobie poradzi, nie musisz być na każde jej zawołanie, teraz masz swoje życie- tłumaczył chłopak.
Wiktoria postanowiła zadzwonić do Alana, co prawda nie odzywała się do chłopaka, jednak nie chciała zostawiać samej przyjaciółki.
- Hej, dalej uważam, że nie powinieneś się wtrącać w moje życie, ale dzwonię w zupełnie innej sprawie. Babcia Alicji jest chora, musi ona jutro do niej pojechać, możesz jej towarzyszyć, bo ja nie mogę- jadę z Szymonem- mówiła dziewczyna.
- Babcia chora? Aa... no tak. A nie możesz jej pomóc? Wiesz ile razy ona Ciebie wspierała, nigdy nie zostawiła Cię samej. To Ciebie prosiła o towarzystwo, a nie mnie.
- Myślałam, że można na Ciebie liczyć, ale widocznie się pomyliłam. Nie było rozmowy, cześć- odpowiedziała i się rozłączyła.
Intryga przyjaciół Wiktorii nie powiodła się, dziewczyna zaślepiona uczuciem do Szymona nie myślała o niczym innym, jak o wspólnym wyjeździe. Przyjaciele jednak nie pozostawili tak tej sytuacji. Alicja tego samego dnia pojawiła się w domu przyjaciółki i prosiła ją, by nigdzie nie jechała z Szymonem. Wiktoria reagowała na każde słowo z oburzeniem, przez jej usta padły słowa, które bardzo zabolały Alicję. Dziewczyna w nerwach powiedziała, że nie są oni prawdziwymi przyjaciółmi, ponieważ nie zależy im na jej szczęściu, tylko na swoich domysłach i potrzebach.
cdn.
Julka.