https://www.youtube.com/watch?v=e-ORhEE9VVg
KOCHANI- KOMENTUJCIE OPOWIADANIE I KLIKAJCIE "FAJNE"! CZEKAM NA WASZE OPINIE :*
Na śmierć i życie
część piąta
Zatroskana dziewczyna coraz więcej czasu spędzała ze swoimi przyjaciółmi, martwiła się bardzo o siostrę- ja naprawdę nie wiem co jej strzeliło do tej głowy. Jedna impreza, jedna noc z chłopakiem i co? Przedstawianie go rodzicom, może miłość? To na pewno nie chodzi o zrobienie mi na złość, bo już dawno skończyłaby tę gierkę. Widzi, że nie działa to na mnie tak, jakby ona tego chciała, a on? Po co on z nią w ogóle jest skoro może mieć starsze, lepsze?
Pomimo gniewu na siostrę i troski, Wiktoria dusiła w sobie inne uczucie. Impreza jaką zorganizowała miała jej pomóc znaleźć chłopaka, a nie jej siostrze. Teraz dziewczyna ma więcej kłopotów, ale nadal nie ma upragnionej miłości.
- Powiedzcie mi gdzie ja mam szukać tej miłości, co? Gdzie, co ja mam zrobić? pytała przyjaciół.
- Może Twoja miłość jest bliżej niż myślisz?- odpowiedział Alan.
- Gdzie? Tutaj? Co Ala, a może Ty? Daj spokój- zaśmiała się.
- Dobra, wiecie co, ja już sobie pójdę, do zobaczenia- powiedział chłopak i opuścił dziewczyny.
-A temu co się stało? - pytała Wiktoria.
- Wiesz co nie wiem, jakiś dziwny się zrobił ostatnio, nie przejmuj się, faceci czasami lubią coś odwalić, widocznie nasz Alanek też miewa humorki.
- Mam coś, co poprawi Ci humor. Chodź, idziemy do tej naszej ulubionej lodziarni zaproponowała Ala.
- W sumie to nie jest taki głupi pomysł, chodźmy, bo oszaleje.
Dziewczyny udały się do galerii. Ulubiona kawiarnia w której zamierzały zjeść lody, znajdowała się na samym szczycie budynku, więc przyjaciółki postanowiły pojechać windą. W pewnym momencie winda stanęła.
- Co się dzieje?! - patrzyły na siebie z przerażeniem.
Winda, którą jechały, zacięła się. Obie nie zabrały telefonu, więc nie miały jak się z kimkolwiek skontaktować.
- O matko! Ratunku- zaczęła krzyczeć spanikowana Alicja.
Po paru minutach na pomoc dziewczynom przybiegł Alan. Gdy udało się naprawić windę nastolatki były w szoku, były co prawda wdzięczne chłopakowi, że im pomógł, ale zastanawiały się skąd wiedział, że tu są.
- Widziałem Majkę, myślałem, że idzie do was, a chciałem was przeprosić za to, że tak bez powodu odszedłem, no więc przyszedłem tutaj. Majka jednak spotkała się z Adamem, ale kiedy już miałem wychodzić z galerii, usłyszałem krzyki. Zobaczyłem, że to wy, więc zawołałem ochroniarza, a resztę już znacie.
- Och, Ty nasz rycerzu, dziękujemy- odpowiedziała Wiktoria i pocałowała Alana w policzek.
Chłopak się zawstydził, jednak nie chciał dać po sobie tego poznać.
- To co, idziesz z nami na lody? Ale tym razem wolę pojechać schodami.
- Tak, to dobry pomysł, idziemy!
Przyjaciele spędzili miło czas, pod koniec spotkania do Ali zadzwoniła mama, prosząc, by przyszła do domu. Alan z Wiktorią chwilę jeszcze pospacerowali, a później Alan odprowadził ją do domu. Gdy stali pod domem, zauważyła ich Majka.
- Co, teraz jemu mieszasz w głowie? Odejdź lepiej. Rozkocha Cię w sobie, a później oleje. To taki typ człowieka, uważa się za najlepszą a innych ludzi by z błotem zmieszała- mówiła siostra dziewczyny.
cdn.
Julka.