Prawie jak miłość cz. 8

https://www.youtube.com/watch?v=YswhUHH6Ufc

I JAK? PODOBA SIĘ? :*
KOMENTUJCIE, KLIKAJCIE FAJNE, CZYTAJCIE KOCHANI, TO MOTYWUJE! :)

FANPAGE

"Prawie jak miłość"

POPRZEDNIA CZĘŚĆ

CZĘŚĆ ÓSMA

- Tutaj przed paroma laty było jedyne kino w mieście. Dwa razy w tygodniu, przeważnie w weekendy albo jak dostałam dobrą ocenę, zabierała mnie tu mama. Czasami szedł z nami tato, ale rzadko, bo jak to się tłumaczył nie lubił babskich filmów.  Nie zawsze wybierałyśmy z mamą romansidła, czasami były to horrory albo całkiem krwawe thrillery, ale tato i tak był nieugięty i zawsze miał sto wymówek. Dzisiaj bardzo się cieszę, że chodziłam tutaj przeważnie z mamą, dzięki temu mam kolejne, piękne wspomnienia z nią związane. Podeszłam do murów i delikatnie musnęłam po nich palcem.
- Tak, to są zdecydowanie najpiękniejsze wspomnienia- dodałam cicho, a po moim policzku spłynęła łza.
- To jest naprawdę niesamowite- powiedział Szymon, podszedł do mnie, objął mnie i zaproponował kino.
- Co Ty na to, żebyśmy poszli teraz do kina, na jakiś fajny film? Możesz uznać, że będzie to randka- dodał, a w jego oku znowu dostrzegłam zniewalający błysk.
Uśmiechnęłam się, otarłam łzę i znacząco przytaknęłam głową, mówiąc pewnie: "chodźmy".
W mojej głowie podczas drogi do obecnego, ciąż czynnego kina, tłukło się jedno słowo: "randka". Byłam ucieszona i podekscytowana, wtedy myślałam tylko o tym, żeby jak najlepiej spędzić te chwile, w końcu jest to moja pierwsza w życiu randka i to jeszcze z takim chłopakiem u boku. Cudownie zapowiadał się ten czas.
- Szymon, a czy Ty nie powinieneś być w pracy? Nie mówię tego, jako córka Twojego szefa, ale martwię się, żebyś później nie miał problemów.
- Spokojnie, roboty dzisiaj nie ma dużo, dopiero od jutra albo jeszcze za kilka dni, zaczniemy remontować Twój pokój. Chłopaki spokojnie dadzą sobie dzisiaj radę  beze mnie.
- To w takim razie mogę być spokojna- uśmiechnęłam się.
 W kinie wybór filmu nie trwał za długo, oboje zdecydowaliśmy, że komedia będzie idealna. On nie preferował babskich filmów, a ja nie miałam ochoty na nic związanego z przemocą czy potworami.
Szymon kupił bilety, później zamówił dużą colę i popcorn karmelowy. Uwielbiam go! Co prawda popcorn z tego kina nie ma takiego samego smaku, jak ten, który kupowała moja mama, ale i tak jest dobry i za nim przepadam.
Przed rozpoczęciem filmu na ekranie przewinęło się mnóstwo reklam, było ich naprawdę dużo, ale czas mijał wprost przeciwnie- szybko. Byłam tak zajęta rozmową z Szymonem, że zapomniałam o bożym świecie. Coś niesamowitego!
Pod koniec filmu w pewnym momencie spojrzałam się na Szymona, którego wzrok na sobie czułam już od dawna. Oboje ochoczo się uśmiechnęliśmy, a ja spojrzałam na jego ramię, na które po chwili położyłam głowę. Wtedy przez moje ciało przeszły dreszcze, piękne uczucie, które w dodatku zafundowało mi gęsią skórkę. Szymon pocałował mnie w głowę. To był piękny gest.
Przez resztę filmu siedziałam nieruchomo, głowę opierając na jego ramieniu, nawet się nie poruszyłam co w moim przypadku było wyczynem wręcz niemożliwym, bo zawsze się cholernie wiercę. Te chwile były tak piękne, że za nic w świecie nie chciałam ich przerywać. Oboje wstaliśmy dopiero, gdy zapaliły się światła. Nawet nie wiem kiedy minął ten film, czas zleciał w mgnieniu oka.
- Dobra komedia, prawda? - podsumował.
- Tak, bardzo fajna, dobry wybór.
Wyszliśmy z kina i tym razem ja, zaprosiłam go na lody. Udaliśmy się do najlepszej lodziarni w mieście. Szymon był niezdecydowany co do smaku, więc zamówiłam mu moje ulubione lody, które jak się okazało, bardzo mu smakowały. Kolejne miło spędzone chwile.
- Wiesz, tak teraz myślę, Twoja przyjaciółka nie będzie zła, że byliśmy na... randce, prawda?- ostatnie słowa wydukał, jakby w pewnym momencie stracił całą pewność siebie.
- O cholera, Ola! Tak świetnie się bawiłam, że zapomniałam o niej! Nie wiem co sobie pomyśli, już jak wychodziliśmy to była zła, nie wiem jak na to zareaguje.
- To może nic jej nie mów? Czasami prawda sprawia wiele bólu, może lepiej tego uniknąć?

cdn.

Julka.