photoblog.pl
Załóż konto
Ważne!

Zdjęcie widoczne dla użytkowników posiadających konto PRO

Kup konto PRO
Ja jeszcze się obudzę cz. 26
Dodane 23 LISTOPADA 2013
914
Dodano: 23 LISTOPADA 2013

Ja jeszcze się obudzę cz. 26

  http://www.youtube.com/watch?v=hBz5Rmc9l1Y

FANPAGE- ZAPRASZAM!!!

 

 

POPRZEDNIA CZĘŚĆ

 

Ja jeszcze się obudzę cz.26

Poczułam lęk i w jednej chwili wszystko wróciło do pełnej ostrości. Otoczenie stało się takie jakie było wcześniej.
- Życie cudem jest. Trzeba zaryzykować powiedziałam sama do siebie i powróciłam do myśli o Andrzeju, o jego słowach i o spotkaniach z nim. I znów wszystko zaczęło się zmieniać w ulotną mgłę. Szpitalne odgłosy stawały się szumem, aż w końcu przestał dochodzić do mnie jakikolwiek dźwięk i żaden obraz oprócz tego jednego mojego wyobrażenia. W moim dawnym życiu miewałam już takie sytuacje. Nie były one zamierzone, a przychodziły bezwiednie. Działo się tak, gdy czytałam książkę, gdy się uczyłam, a czasami i w innych sytuacjach. W domu byli rodzice, brat, a w pokoju był włączony telewizor. Natomiast ja z książką w ręku byłam wyłączona. Bywało, że mama musiała do mnie dwa, trzy razy powiedzieć Kasia, abym się wybudziła i na powrót znalazła tam gdzie byłam. W tej konkretnej chwili przestawałam odbierać zmysłami, a sama stałam się zmysłem i czystą myślą skupioną w jedność.
Zanikająca rzeczywistość zaczęła przemieniać się w nadrzeczywistość. Czy przekroczyłam granicę, gdzie nieskończoność łączy się ze skończonością? Wszystko to spowodowało, że przestałam myśleć o Andrzeju, a zaczęłam o tym gdzie się znajduję. Wszystko wokół było nieprawdopodobnie barwne i bardzo wyraźne.
- To jest R_A_J ? spytałam w przestrzeń i odpowiedziałam To jest RAJ!
Zawieszona ponad tym nieznanym światem zachwycałam się widokami. Widziałam las mieniący się wszystkimi odcieniami zieleni przez którą przenikały kolory tęczy. Widziałam jeziora tak błękitne i przejrzyste, że bez trudu dostrzegałam wielokolorowe ryby o kształtach, których do tej pory nigdy nie widziałam. Widziałam łany zbóż, które falując pod wpływem powiewu wiatru wydawały miłą dla ucha muzykę z taką wielością tonów, że żaden muzyk nie potrafił by tego zapisać nutami. Widziałam strumienie spływające z gór i wodospady rozpryskujące się na skałach, które mieniąc się w słońcu tworzyły obrazy roślin, zwierząt i ludzi. Zapragnęłam dotknąć tego świata, poczuć zapachy, zobaczyć to wszystko z bliska. Spadałam. Delikatnie, powoli, jakby przed gwałtownością upadku chronił mnie jakiś niewidzialny spadochron. Im bardziej zbliżałam się do celu tym bardziej ten cudowny świat tracił swoje piękno. Intensywność kolorów bladła, a dźwięki zanikały przemieniając się we wszechogarniającą ciszę. Ciszę złowrogą, podobną do tej jaka panuje w oku cyklonu. Niby wszędzie panował spokój, ale był to spokój pozorny, niepokojący, jakby oczekujący na coś co za chwilę ma się wydarzyć, a wydarzenie to nie będzie przyjemne.

CDN.

 

 

Nosiema

Informacje o opowiadaniazsercemx3


Inni zdjęcia: ** szarooka9325Nic chasienkaUrlop szarooka9325:) dorcia2700Feelings pamietnikpotwora1519 akcentovaSoczki i piwko. ezekh114:) tezawszezle;) virgo123Komnata grobowa bluebird11