Uświadamiasz sobie jak bardzo kogoś kochasz, gdy nie umiesz opisać tego przy użyciu słów.
Uważasz, że jest słaba, bo po jej policzkach spływają łzy. Lecz ta sama dziewczyna budzi się każdego ranka chociaż wie, że będzie to kolejny pusty dzień. Uśmiecha się, chociaż jej serce rozdziera się z bólu. Żyje, chociaż każdego wieczora pragnie śmierci. Nie wiedziałeś o tym? No właśnie, jest silniejsza niż myślisz.
Nie wierzę w ufo, lepsze jutro, prognozy pogody i męskie obietnice .
Kiedyś chciałam nauczyć Cię szczęścia, a teraz sama zaczynam w nie wątpić.
Jestem jebaną stratą miejsca. Zwykłym głupim dzieciakiem. Nie mam rozumu. Jestem przestępcą. Zero ze mnie pożytku, człowieku. Jestem niczym.
Spodziewałam się, że będziesz krzyczeć. Nie sądziłam, że zamilkniesz.
Nie bądźmy śmieszni mówiąc, że będzie dobrze. Nigdy tak nie będzie. Nigdy rzeczywistość nie obierze takiego wymiaru.
Pozostał nam już tylko niesmak po tych kłamstwach ukrytych w dyskretnych gestach.
Nie pytaj dlaczego to robię, bo sama nie znam odpowiedzi.
Nie przeliczaj nigdy przyjaźni na cyfry i nie rozliczaj bliskich za błędy z przeszłości. Naucz się wybaczać. Kochaj ponad miarę. Szanuj. Doceniaj. Życie jest wielkim darem.
Bo słowami można ranić do możliwości granic.
Życie toczy się bez względu na nasze porażki, więc trzeba wstać z podniesioną głową i iść dalej.
Nigdy nie chciałam być nad ponad innych, ale, że inni są tak jebanie zakłamani to już nie moja wina.
Rzucając we mnie kłamstwem przegrałeś. Bo ja rzuciłam w ciebie prawdą, której nie udźwignąłeś.
Wiesz dlaczego życie nie jest idealne? Bo ktoś kiedyś wymyślił, że trzeba się na czymś przejechać, żeby nie popełnić błędu. Że tylko problemy pomagają stawać się silniejszym. A ból? Ma cię przyzwyczaić, że w życiu nigdy nie będzie pięknie.
Co mnie nie zabije, to rozpierdoli psychicznie.
Przypadki nie istnieją. Wszystkie rzeczy, które się zdarzają, zdarzają się w jakimś celu.
Jeśli ktoś raz zdradził. Oszukał lub skłamał będzie to robił dalej. Jeśli nie w życiu to w twoich myślach.
Nie ważne ile w życiu przeciwności losu napotkamy na swej drodze, ważne jest ile razy będziemy w stanie uporać się z nimi tak, aby znów wyjść na prostą.
Kumpel może Cię podnieść, ale przyjaciel nie, ponieważ on nie pozwoli, byś upadł.
Teraz obrzucasz mnie milionem obelg, drwisz z uczucia, którym Cię dawniej żywiłam. Zapomniałeś już, że to Ty prowokowałeś wszystko. Ty podstępnie uzależniałeś mnie od siebie, bez skrupułów.
strasznie wam dziękuje, za wczorajsze komentarze pod moim zdjęciem :*
~ Kamila ( ask . fbl-fajnie )