Tekst Loku/Arti .

/Matheo/

Tekst Loku/Arti :

Zawsze w chuju miałem wszystkich pseudo-krytyków,

zawsze pieprzyłem udawanych romantyków,

bo to Arti, weź ziom nie żałuj głośników,

mam głęboki zasób słów, jakbym pożarł kilka słowników,

pierdole tych co mi w teksty wjeżdżają,

jestem mocny, ale oni tego nie czają,

wszyscy hejterzy zaklejone oczy mają,

miej swój styl, nie jak oni, innych udają,

bo to, chłopak, jest świat pokus i klęski,

walczę do końca, aby usłyszeć krzyk zwycięski,

teraz na ulicy co drugi to nie męski,

a ty hejterze masz zasób słów bardzo wąski,

powtórzę, że krytycy najwyżej mogą mi naskoczyć,

ale nie róbcie tego, możecie się zmoczyć, (ha!)

a późnej to się na głębokie dno stoczyć,

za to ja mogę twój ryj w dupę przeistoczyć.

Jebac pseudo-krytyków, szuje, żmije, kurwy,

walcząc z nimi siągniemy po rezerwy,

oni myślą że my ciency, ale nie brak nam werwy,

a ty, odpierdol się, bo puszczą mi nerwy

Jebac pseudo-krytyków, szuje, żmije, kurwy,

walcząc z nimi siągniemy po rezerwy,

oni myślą że my ciency, ale nie brak nam werwy,

a ty, odpierdol się, bo puszczą mi nerwy

Słuchaj, mówię szczerze, próbuję być normalny,

ale do hejterów mój język staje się niemoralny,

piszę te wersy z nadzieją, że się zmienie,

dobry tekst- już wielkie oburzenie

hejter, idziesz ulicą z niedomytą pizdą,

a jak tak idziesz wszyscy na ciebie gwiżdzą,

bo ja mam w chuju wszystkie twoje hejty,

i wasze stolice- wielkie pedo-state'y,

słyszę krzyki, bo to moi fani,

oni są na zawsze- mocno oddani,

zastanów się, czy chcesz mnie krytykować,

ale z tymi tekstami to możesz sie schować,

pewnie zapomnisz, ale chuj w to wbijam,

takich jak ty to ja  łukiem omijam,

skończ te krytyki, i tak to mnie nie rusza,

a ten tekst u ciebie samobójstwo wymusza

Jebac pseudo-krytyków, szuje, żmije, kurwy,

walcząc z nimi siągniemy po rezerwy,

oni myślą że my ciency, ale nie brak nam werwy,

a ty, odpierdol się, bo puszczą mi nerwy

Jebac pseudo-krytyków, szuje, żmije, kurwy,

walcząc z nimi siągniemy po rezerwy,

oni myślą że my ciency, ale nie brak nam werwy,

a ty, odpierdol się, bo puszczą mi nerw

Zuza