Nauka wykańcza... 

Czuję się jakbym błądziła po labiryncie własnych myśli.

Może to dziwne, ale myślę co innego, mówię co innego i czuję co innego.

Najgorszy jest strach przed odcięciem pępowiny i samotnie robienie kroków, ku dorosłemu życiu, bez pomocy innych.

Zaciągasz sę powietrzem, by poczuć, że wciąż żyjesz. 

Powiedz mi kochanie kto Cię zrobił, a obiecuję, że Cię pomszczę!

Obetnij sobie głowę, po co ci dwie dupy?

Zamknij buzię, bo szorujesz mi podłogę. 

Szanowny Panie serce! Zajmij się proszę pompowaniem krwi, bo miłość nie wychodzi.

Przebaczać, nie oznacza godzenia się na wszystko.

Mówił, że nigdy jej nie zostawi. Zapomniał o tym, gdy pojawiły się pierwsze problemy.

piszesz, dzwonisz, poświęcasz czas na rozmowę, niekiedy nawet bezczelnie się narzucasz, wybaczasz, przepraszasz, zgadzasz się na kompromis, rezygnujesz z przyjemności, izolujesz się od otoczenia. Wszystko to robisz po to, by potem znalazł się ktoś, kto i tak powie, że za mało się starasz.

Gdzie podziała się ta przeogromna moc o imieniu szczęście? 

Niektóre rzeczy i miejsca nie będą już nigdy takie same. Zabrakło w nich osób, które nadawały im wyjątkowego znaczenia.

Najważniejsze jest podejście, a ja dzisiaj mam złe.

Co się dzieje z ludźmi? Niektórym odjebało. Po trupach na sam szczyt i kurwa idą na całość.

Nienawidzę tego życia. W sumie jakby był ten koniec świata, to bym się nawet cieszyła, że to całe gówniane życie się skończy.

Jestem romantykiem, jakoś po trzeciej butelce, narysuję Ci butem, w kałurzy rzygów serce. 

Tu chodzi o szczęście, którego nie ma..