Nie widać tego, ale na zdjęciu zostały uwiecznione nasze popisy wokalne. Pojechałyśmy po E Górniak :)
Ale nie o tym chciałam.
Moja chrześniaczka przerosła mnie inteligencją. Tutaj powinnam leżeć i kwiczeć, bo ma dopiero 4 lata. Może powinna zostać moim psychiatrą... poważnie się nad tym zastanowię innym razem. A o to fragmenty rozmowy z 4-letnim dzieckiem :
'(...) N: Ciociu, czy Ty jesteś zakochana?
M: Nie kochana, nie jestem. A co według Ciebie znaczy bycie zakochanym?
N: Jak ktoś Cię lubi i za Tobą cały czas chodzi.
M: <długa chwila zastanowienia, która trwa i trwać będzie po Wsze Czasy>'
Rozmowa trwa dalej i dalej.
(...)M: A co jeśli będę bardzo kogoś lubić, ale ten ktoś nie będzie mnie lubił tak samo? <ciekawska MoniCa>
N: Wtedy odejdziesz.
M: Wiesz słoneczko, to może nie być takie proste.
N:Albo spojrzysz mu głęboko w oczy i on się wtedy w Tobie zakocha :)
(...)N: Wiesz ciociu, czego najbardziej pragnę w życiu?
M: Chyba boję się nawet domyślać.
N: Najbardziej pragnę prawdziwej miłości. ( Tu mogłam w jakiś sposób uwiecznić swoją reakcję). Chciałabym mieć prawdziwego męża, prawdziwy dom i prawdziwą miotłę i żeby wszystko było takie prawdziwe.
I ostatnia mądrość dziecka 4-letniego.
M: A kim byś chciała zostać, gdy dorośniesz?
N: Chciałabym zostać Tobą, bycie Tobą musi być fajne.
Koniec tego dobrego.