Jakiś optymistyczny akcent w tym przeklętym dniu.
Jedyny dobry news sprawdzian z bioli przełożony i poco kułem jak głupi osioł. Zmarnowałem tylko czas i energie na śmieci. Na wuefie film bo sala była zajęta a na reszcie lekcji zumła że szok!!! Jeszcze nas w poniedziałek nie chcą z polskich zwolnić to będziemy mieli dwa WOSy pod rząd nic tylko skoczyć z dachu.
Ale zawsze można jakoś przeżyć dzień chowaniem się pod ławką albo innymi przemyslanymi sposobami ;)
Dowcip dnia:
Dzwoni uczeń do profesora o trzeciej w nocy i pyta się:
- Co pan robi panie profesorze?
- Jak to co? Śpię.
- No widzi pan, a ja przez pana muszę się uczyć!
( To apropos biologi oczywiście ;))