So much fun
Międzyzdroje.
Efektywna chorobowa nuda nakłania mnie do pisania codzienych notek. :o Tonę w chusteczkach. Książek nie przeczytałam, seminarium nie zrobione, siedzi we mnie leń.
Wczorajszy dzień przeleżany z Dawidem w łóżku. W międzyczasie przyszli najbardziej skompliwoani ludzie jakich znam- Marti i Tomko.
Dzisiejszy plan dnia nie różni się niczym od wczorajszego. Aktualnie czekam na Dawida i pewnie jeszcze długo sobie poczekam, bo dentysta. Oh god, tak Ci współczuję kochanie. [*] :D
Idę oglądać jakiś beznadziejny film... i tak nic innego mi nie pozostało :(