dzisiaj, właściwie przed chwilą doszłam do obiecujących wniosków.
zapomnę.
wyleczę.
ale tylko, jeśli powiem Ci, co zrobiłeś.
jak zepsułeś mi piękne kilka miesięcy życia.
jak dawałeś głupią nadzieję.
stanę przed tobą i powiem Ci to prosto w oczy.
dam radę, wiem.
tyle już przeszłam, że takie coś powinno być pestką.
nie zrobię tego tylko dla siebie.
ale też dla ciebie.
tak, żebyś już nikogo tak nie potraktował.
wiem, to brzmi jakby mnie ktoś conajmniej zabił.
ale niektóre, nieświadome czyny ranią jeszcze bardziej, wiesz?
dobry humor uciekł.
znów przez Ciebie.
dzisiaj nie trzęsą się dłonie.
trzęsę się cała.
ze smutku, wyrzutów sumienia, żalu do samej siebie?
żalu, że wierzyłam w to, że marzenia się spełniają?
że every single dream will someday come true?
nie będę mierzyć wyżej od gwiazd.
jeśli nawet w gwiazdach mnie nie chcą.
nienawidzę cię.
nienawidzę cię.
nienawidzę cię.
rozwaliłeś mnie emocjonalnie.
wyżarłeś od środka jak jakiś HCl w nieszczelnej butelce.
która kręci się na biurku wiedźmy.
było kilka momentów, które dały uśmiech.
nawet szczery śmiech.
od razu inne nastawienie.
słowa Darii wolę jak jesteś smutna.
ale niestety- więcej było smutku.
niepewności.
strachu.
bo jesteś jak uciążliwy skurcz łydki.
jak nie wezmę magnezu wieczorem, to w nocy zdycham.
tym magnezem jesteście wy.
ale niestety, małe dawki przestają pomagać.
_________________
a wszystko mogłoby wyglądac zupełnie inaczej.
ZUPEŁNIE.
mogłabym być cholernie szczęśliwa.
z kimś, kto przytuli.
porozmawia.
idę wziąć gorący prysznic.
jedyny dotyk ciepła, jakiego doznaję nacodzień.
Użytkownik onedesire94
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.