Hmm...

Tak sobie grzecznie obserwuję to, co dzieje się wokół nas. Nie mówię tutaj jedynie o naszym nędznym, polskim padole, ale również o innych krajach.
Coś dziwnego się dzieje, świat zmienia się nie do poznania. Ciągłe rewolucje, przemoc tam daleko i tutaj pod naszym nosem. Trochę przeraża mnie to jak "prawdziwi polscy patrioci" (których dawniej nazywano kibolami, bandytami) po namaszczeniu w Częstochowie polują na "lewactwo" za pomocą maczet. Oczywiście, najczęściej chodzi o coś zupełnie innego - porachunki narkotykowe etc.

Celowo tutaj prowokuję i mieszam, bo ludziom się już wszystko pokręciło. Ruchy o niebezpiecznych ideologicznie zapędach nagle są popierane przez duże grono osób i to często młodych. Ruchy o neofaszystowskich wydźwiękach są nazywane "prawdziwie patriotycznymi".
Ja na przykład zostałem nazwany "tuskofanem i lewakiem", bo nie zgodziłem się, że tylko radykalne ugrupowania prawicowe są w stanie zmienić ten kraj. O co chodzi?

Z drugiej strony absurdem są uśmiechy i wyrazy szacunku w stronę profesora, który fakt faktem jest niezłym autorytetem socjologicznym, ale śmiało można powiedzieć o nim, że jest zdrajcą (prawdziwym) naszego narodu, żeby nie stwierdzić, że jest też zbrodniarzem, bo wiele osób dostało poprzez jego działalność kulkę w łeb.

Z innej strony obserwuję też coraz bardziej bezczelne działania skrajnych islamistów. Jest to o tyle widoczne, że nikt sobie nic szczególnie nie zrobił w czasie i po morderstwie brytyjskiego żołnierza w biały dzień w Londynie.
Czy słyszał ktoś żeby jakiś dowódca islamski przeprosił za ten incydent?
Osobiście uważam, że każda religia w wydaniu radykalnym jest bezwzględnym złem, z jednej prostej przyczyny. Każda religia uważa, że tylko ona jest tą prawdziwą i tylko ona daje zbawienie (jak by go nie nazwać).

Co gorsze, taka radykalizacja postępuje u nas. W najbliższych wyborach rządy przejmie "jedynie słuszna partia", która nie ukrywa tego jaki kurs przybierze nasze państwo.
Łudzicie się, że poprawi się sprawa naszych emerytur, albo służby zdrowia? To ja się tylko uśmiechnę :)
Tak na prawdę zacznie się nowe polowanie na czarownice, zemsta za domniemany zamach smoleński, no i znów ogromne pieniądze powędrują do instutucji kościelnych (patrz sprawa Świątyni Opatrzności). Obiecanki ciągle te same, z każdej strony, a nikt nie ma pomysłu na rozwój Polski i to bardzo boli.

Wszystkie te tematy zasługują na rozwinięcie, ponieważ są arcyciekawe i w pewien sposób mają wpływ na nasze życie codzienne.
Społeczeństwo w Polsce jest podzielone i jest to wina "przykładu z góry", dlatego powinniśmy obserwować i dyskutować. Nie możemy dać się zastraszyć ani politykom, ani ugrupowaniom o skrajnych ideologiach, ani radykalnym grupom religijnym, ani nikomu, kto chce wmówić, że on ma pomysł na nasze szczęście.